Babaryba – Pupy, ogonki i kuperki. Kupiłabyś swojemu dziecku książkę o pupach? Nie? Ja też nie. Za to Pan tata kupił by ją z pewnością. On ma takie specyficzne poczucie humoru, które jak mi się wydaje, często kręci się właśnie koło tych rejonów. A tak serio, serio…