Jeżeli związek rozpadł się na dobre, to znaczy, że nie miał trwać wiecznie. I tyle, naprawdę wystarczy by uświadomić sobie, że to nie był TEN. Uczucia i przywiązanie na pewno jeszcze przez jakiś czas w sercu pozostaną, dlatego trzeba je od razu zbombardować żelazną logiką rozumu: gdyby miało z tego wyjść małżeństwo z dziećmi, na pewno by wyszło.
Trzeba sobie przypominać dlaczego właściwie związek się rozpadł. Skoro zmiana jest permanentna, to znaczy, że powód był ważny. W ciągu kilku pierwszych tygodni trwa okres żału za swoją decyzję, dlatego jeśli nie można sobie samej zaufać, należy wykasować jego numer z telefonu, a w pokoju, na każdej ścianie wywiesić kartkę z opisem rozstania i jego podstaw.
O ile nie łączy was wspólny pies czy kredyt na mieszkanie, należy zerwać kontakty. Wspólne przeżywanie rozstania i bliskość jedynie sprowadzi was na tą samą ścieżkę, na której byliście kilka dni/tygodni/miesięcy temu. A przecież z jakiegoś powodu z niej zboczyliście?
Rozmawiaj. Działa to nie tylko terapeutycznie, bo nie trzymasz swoich myśli i emocji w środku by w końcu wybuchły, ale słysząc sama siebie na pewno unikniesz wykonania nieprzemyślanych ruchów.
Umawiaj się z facetami. Nie romantycznie, przynajmniej na początku. O tym jak zapomnieć o facecie pokaże ci i powie, choć nieświadomie, inny facet. Wyrwie cię na imprezę, powie co ciekawego można zobaczyć w mieście lub przedstawi nowym znajomym. Przebywając wśród ludzi, z czasem myśli o eksie będzie coraz mniej i, co ważniejsze, nie będą one już tak gorzkie.
Daj sobie czas. Na nowy związek, oczywiście. Dopóki nie porzucisz wszystkich negatywnych myśli na swój i jego temat, inwestowanie uczuć w nowy „projekt” nie jest dobrym pomyśłem, bo będzie on nosił znamiona poprzedniego. Skończy się to porównaniami, nieufnością, a w końcu rozstaniem. Skoro jeszcze nie musisz zakładać rodziny, ciesz się wolnością!
Autor: Beata Uzarska – Juszkiewicz