Czego nie można jeść w ciąży? I o ciążowych mitach
Niektóre mity ciążowe sprawiają, że jeży się nam włos na głowie. Chociaż, zazwyczaj podchodzimy do nich na luzie, to są jednak osoby, które traktują je wszystkie zupełnie poważnie. No słabo, bo większość z tych opowieści, nie ma zupełnie nic wspólnego z prawdą. Czego nie można jeść w ciąży? Ile przyszła mama powinna wcinać? Jak to jest z tą zgagą, z ochotą na konkretne smaki? O tym wszystkim opowiemy w tym artykule.
Czego nie można jeść w ciąży?
Najpierw kilka konkretów. Zacznijmy od tego, że przecież ciąża, to nie choroba. Dlatego wcale nie musisz odmawiać sobie wszystkiego – i mowa tutaj nie tylko o jedzeniu. Jak masz na coś ochotę, to po prostu to zjedz. Choć musisz mieć świadomość, że po ciężkich potrawach, tłustych, i obfitych, możesz czuć się nie najlepiej, i może towarzyszyć tobie uczucie zgagi.
Warto też ograniczyć cukry, które nie mają dobrego wpływu na nasz organizm także poza okresem ciąży. Może nie wiesz, ale cukier to największa pożywka dla raka.
No i oczywiście, kobiety ciężarne nie mogą spożywać alkoholu. Dodatkowo warto też zrezygnować z kawy – herbata też jest całkiem dobra.
A co z tymi mitami?
Jest ich całkiem sporo. I większość z nich w zasadzie jest związana właśnie z jedzeniem. Najpopularniejszy, ciążowy mit, który wywołuje tak zwany śmiech na sali u tych, którzy są już zorientowanie w temacie to fakt, że ciężarna powinna jeść za dwóch. Idziesz na rodzinny obiad, a babcia stoi wiecznie nad twoim talerzem dokładając a to ziemniaczków, a to mięska, a to surówki, dolewając przy okazji rosołu. Masz dość. Nie zmieścisz więcej, poza tym wcale nie czujesz się bardziej głodna. I czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że Ty wcale nie masz jeść za dwóch, ale dla dwóch osób? Jeśli do tej pory jadłaś 1600 kcal dziennie, nie musisz nagle podwajać tej ilości. W dodatku, jeśli na siłę będziesz przyzwyczajać organizm do większej ilości kalorii, przytyjesz w ciąży znacznie więcej, niż powinnaś, a później będzie o wiele trudniej wrócić na dobry tor, ale też zrzucić zbędne kilogramy. Słuchaj więc siebie. Nie babci, cioci, które dają pozornie mądre rady. Sama wiesz jakie są twoje potrzeby. A jakie jeszcze inne, ciążowe mity są dość popularne?
- sex w ciąży? Nie ma mowy! Oszalałaś, kobieto? No jak to tak.. przecież to zgorszy twoje dziecko! Bzdura. Ale sporo osób tak niestety myśli, unikając bliskości ze swoim mężczyzną przez cały okres ciąży. Oczywiście istnieją przypadki, kiedy to nie wolno uprawiać sexu, ale o nich decyduje lekarz, prowadzący ciążę, a nie ksiądz, czy katechetka. Ponadto, wiele kobiet odczuwa dużo większą przyjemność ze zbliżeń intymnych w trakcie ciąży.
- smaki i określanie płci poprzez nie! To też bzdura.. Bo co..jak jesz czekoladę, to na pewno będzie dziewczynka? A jak się obżerasz kiszonymi ogórkami, albo kapustą, to masz w brzuszku chłopca? Zdarza się oczywiście, że uda się „trafić”, ale zwykle jest zupełnie inaczej. Dlatego dopisujemy ten „fakt” to listy ciążowych bujd.
- kofeina w najmniejszej ilości sprawi,że twoje dziecko będzie nadpobudliwe. O obecności kawy w diecie kobiety ciężarnej pisaliśmy już wyżej. Aczkolwiek należy dodać, że jeśli naprawdę nie potrafisz bez niej funkcjonować, możesz pozwolić sobie na jedną, słabą kawę dziennie. Chociaż musisz wiedzieć, że kofeina znajduje się również w herbacie. Zwłaszcza tej mocnej, i czarnej.
- nie kąp się w wannie, bo poronisz! Kurczę.. naprawdę masz sobie odmawiać tej codziennej przyjemności? Podczas której możesz się odprężyć.. wyluzować. Kiedy to nie boli kręgosłup i czujesz się wyśmienicie? Bujdy na temat poronienia w wannie krążą po internecie. Przecież czop śluzowy, który odpada dopiero przed porodem, chroni nasze drogi rodne przed jakimkolwiek kontaktem z wodą. Wiadomo, że lepiej żeby woda nie była zbyt gorąca.. Ale kąpiele w wannie w trakcie ciąży są zdecydowanie wskazane. Nawet te długie.
- podobno dziewczynka zabiera urodę – więc jeśli, matko, wyglądasz dobrze, to na bank masz pod serduchem chłopaka. Prawda? Czy fałsz? Wiadomo, że to kolejna bujda. Wygląd mamy niewiele ma wspólnego z płcią dziecka. Wszystko zależy od hormonów i od tego, jak kobieta przechodzi ciążę. Jeśli boli cię kręgosłup, puchną nogi, i masz wieczną zgagę, raczej nie prześpisz w spokoju całej nocy, więc masz prawo wyglądać na drugi dzień jak zombie.
- nie noś łańcuszków na szyi – mit stary jak świat. Chociaż może jeszcze o nim nie słyszałaś. Wiesz zatem, dlaczego masz to zrobić? Dlaczego masz się pozbyć na okres całej ciąży ulubionego łańcuszka? Bo twoje dziecko, okręci się pępowiną wokół głowy. No czyż nie brzmi to śmiesznie? Można opluć monitor. Ale są i tacy, co w to wierzą. Gratulujemy.
- prasowanie nie jest dla ciężarnych – i to akurat bujda, która może przynieść jakąś korzyść dla ciebie. Bo skoro ty nie możesz prasować, a czeka na ciebie cała sterta dziecięcych ubranek, to ktoś musi zrobić to za ciebie. A dlaczego nie wolno brać żelazka do ręki? Bo jeśli ty się poparzysz, to twoje dziecko będzie miało w tym samym miejscu widoczną bliznę. Magia jakaś, czy co? W takim razie, może nie wolno tobie też gotować?
- wyprawka przed narodzinami to zły pomysł – tak? A dlaczego? Mity mówią, że przez to stracisz ciążę, ale jak u licha masz sobie poradzić z przygotowaniem wyprawki wtedy, gdy twój maluch już będzie na świecie? W co go ubierzesz? Z czego dasz się napić, jeśli nie będziesz mogła karmić (przecież bywa różnie), kto pójdzie po pieluchy i niezbędne kosmetyki albo wanienkę?
Wszystkie te ciążowe mity są naprawdę tak banalne, że aż żal o nich słuchać. Niestety kobiety, które zaszły w pierwszą ciążę i są jeszcze mocno niedoświadczone nie mają pojęcia, że to wszystko nieprawda. Z jednej strony – przynajmniej bardziej na siebie uważają. Ale z drugiej – ciążą to naprawdę nie chorobą! A kysz, ciążowe mity. One nie są tobie do niczego potrzebne. Słuchaj swojej intuicji. To ona przyniesie tobie najlepsze rozwiązania.
Autor: mamnatosposob-admin
Tagi