Mężczyzna z dwoma penisami, swoją karierę rozpoczął już jakiś czas temu, przy pomocy popularnego serwisu reddit. To tam mężczyzna nie tylko opowiedział o swojej niezwykłej dolegliwości, ale i odpowiedział na wnikliwe i bezpośrednie pytania internautów.
Mężczyzna z dwoma penisami jest biseksualistą i jak sam pisze, w pełni zaakceptował swojego dodatkowego przyjaciela, choć zajęło mu to trochę czasu. W rozmowie z internautami, opowiada m.in o tym jak wygląda jego wzwód:
Krew najpierw zaczyna napływać do lewego penisa, po czym przepływa do prawego. Pełną erekcję zazwyczaj osiąga tylko penis prawy, w obu członkach zdarza się to dużo rzadziej, tylko w sytuacjach wyjątkowego podniecenia.
Zdecydowana większość internautów podeszła do tematu z wielkim entuzjazmem, jak pisze jeden z nich:
„To wspaniałe! Nie potrafię sobie wyobrazić, jaką zabawę miałbym z dwoma penisami!”
Mężczyzna przyznaje też, że jego dwa penisy, większe wrażenie wywierają na mężczyznach, niż kobietach. Zdarzały się nawet sytuacje, gdy kobiety zrywały znajomość z nim, gdy tylko dowiadywały się o jego schorzeniu.
Jak twierdzi mężczyzna, jedyna uciążliwość związana z posiadaniem dodatkowego penisa to… niewygoda podczas noszenia bielizny. Oprócz tego mężczyzna zdradza też że, zdarza mu się podczas zbliżenia używać obu penisów jednocześnie, co jest niezwykle miłym przeżyciem. Obu penisów jednocześnie używa też podczas… oddawania moczu.
Mężczyzna z dwoma członkami wykorzystał zainteresowanie jakie wzbudził wśród internautów i od tej pory aktywnie udziela się w internecie, niedawno wydał też książkę – pamiętnik, w której ze szczegółami opisuje swoje przygody, przede wszystkim te o charakterze erotycznym. Pomimo swojej otwartości i pełnej akceptacji dla swojego ciała, mężczyzna definitywnie odrzuca możliwość wystąpienia w filmie porno, gdzie niewątpliwie stanowiłby wielką atrakcję.
Dla tych, którzy wątpią w prawdziwość historii, DoubleDickDude udostępnia zdjęcia swojego przyrodzenia. Według statystyk, choć difalia jest bardzo rzadka, DoubleDick nie jest jedynym na świecie, który cierpi na to schorzenie.
Ciekawy artykuł 🙂 A gdzie się podziało zdjęcie ?