Święta Bożego Narodzenia dla większości z nas mają jakby podwójną naturę, a to przez przygotowania do świąt, które naprawdę potrafią zmęczyć. Z jednej strony, wszędzie słyszymy o „tym radosnym czasie”, widzimy piękne ozdoby, słyszymy radosne piosenki – z drugiej, gdzieś tam w podświadomości mamy ciągle „o nie, znowu te wszystkie przygotowania…” Skąd to uczucie zniechęcenia i przemęczenia, mimo, że nastrój świąteczny większość z nas przecież lubi? I co ważniejsze: jak się zorganizować, żeby tym razem radosny nastrój i wypoczynek przeważyły nad negatywnymi emocjami?
Podpowiedź 1: przygotowania zacznij znacznie wcześniej
Nie ma powodu, żeby zostawiać na ostatnie 2 – 3 dni takie rzeczy, jak:
- gotowanie niektórych potraw,
- generalne porządki w domu,
- robienie zakupów spożywczych,
- szukanie prezentów.
Wszystko to można zacząć już teraz. Jak to rozłożyć w czasie?
Podpowiedź 2: sprzątanie
Zastanówmy się, jakie gruntowne porządki ostatnio robiliśmy? Rozmrażanie lodówki? Dokładnie czyszczenie kuchenki i piekarnika? Odsuwanie mebli i czyszczenie podłogi i ścian za i pod nimi? Tego nie trzeba powtarzać przed świętami, skoro nadal wszystko jest czyste i prezentuje się dobrze.
Zazwyczaj też jeśli stale staramy się utrzymać jako-taki porządek w domu, gruntowne sprzątanie nie jest potrzebne. Co natomiast warto zrobić?
- Kuchnia: wyciągamy wszystko z szafek, \wywalamy to, co przeterminowane lub zbędna. Robimy miejsce na produkty spożywcze. Kładziemy pod ręką to, czego będziemy używać.
- Salon: dokładnie myjemy podłogi i meble odpowiednimi, ograniczającymi osiadanie kurzu preparatami (potem wystarczy je przetrzeć), wyciągamy odkurzaczem kurz z zakamarków, pierzemy narzuty, czyścimy tapicerkę.
- Przedpokój: szybki remanent – wiosenne kurtki czy sandały oraz inne zbędne w następnych tygodniach przedmioty niech przeczekają zimę w innym miejscu.
- Okna, zasłony, firanki: jeśli okna myjemy regularnie, pójdzie szybko. Wyprane firanki i zasłony i wieszamy wilgotne, będą się dobrze układać bez prasowania.
- Łazienka: czyścimy płytki, fugi, przecieramy sufit, i inne rzadziej myte powierzchnie. I tak przed świętami trzeba będzie jeszcze „na szybko” posprzątać i umyć to, co zwykle.
Zamiast wpadać w szał porządków, warto realnie rozejrzeć się po mieszkaniu i stwierdzić, co rzeczywiście wymaga mycia i sprzątania, a co i tak regularnie jest robione.
Podpowiedź 3: wigilijne menu
Jeśli mamy liczną rodzinę albo jesteśmy przywiązani do tradycji 12 potraw, postarajmy się przynajmniej nie przygotowywać wszystkich osobiście. Jak?
- Na kolację przyjeżdża rodzina? Ustalmy, jakie potrawy mogą przygotować, a jakie zrobimy u siebie.
- Koleżanki też będą przygotowywać różne dania. Spróbujmy się z nimi wymienić, jeżeli np. nam świetnie wychodzą pierogi, a im ciasta.
- Zaangażujmy rodzinę. Kuzynka, która będzie na Wigilii, może wpaść wcześniej „na plotki” i przy okazji pomóc lepić uszka.
Najlepiej jednak usiąść z najbliższymi i zrobić listę potraw, jakie rzeczywiście chcemy jeść. Może okaże się, że karpia tak naprawdę nikt nie lubi i zjada „bo wypada spróbować”? Nie ma sensu gotować czegoś, co wywalimy potem do śmietnika.
Podpowiedź 4: gotowanie
Niektóre potrawy spokojnie dają się zamrozić, więc można je przygotowywać nawet kilkanaście dni wcześniej. Dzięki temu przygotowania do świąt nie będą tak stresujące.
- Pierogi i uszka – surowe układamy w zamrażalniku na folii aluminiowej, a kiedy się zamrożą przesypujemy do pojemników. W Wigilię wyjmiemy je tylko i wrzucimy do gotującej się wody.
- Krokiety, paszteciki – mrozimy już gotowe, w pojemnikach albo na tackach, przekładając lub opakowując szczelnie folią lub plastikowymi torebkami. Po wyjęciu z zamrażalnika wkładamy do nagrzanego piekarnika.
- Bigos, kapusta z grochem – najlepiej mrozić je po wystudzeniu w plastikowych, szczelnie zamykanych pojemnikach. Potem wystarczy podgrzewać na wolnym ogniu.
- Mięsa – można zamrozić surowe (np. wędliny pokrojone w plastry). Upieczony boczek, schab, gotowy pasztet, należy wystudzić i zapakować w torebki do mrożenia. Po rozmrożeniu wkładamy je do rozgrzanego piekarnika.
Bez mrożenia wcześniej przygotujemy:
- Śledzie marynowane – mogą postać kilka dni w słoiku w lodówce.
- Flaki – po ugotowaniu można je zawekować.
- Pierniczki – smakują nawet znacznie lepiej, niż od razu po zrobieniu.
Warto mieć w domu zapas przekąsek, rozłożonych w różnych miejscach domu na talerzykach – ciastka, pierniczki, cukierki. Zadbajmy o kompot z suszu, poprawia trawienie.
Podpowiedź 5: łatwe ozdoby świąteczne
Wiele z nich szybko i bez większych wydatków zrobimy samodzielnie, a będą oryginalne.
- Duże, przezroczyste szklane naczynie wystarczy wypełnić lampkami choinkowymi i mamy nastrojowe oświetlenie.
- Szerokie słoiki nadają się na improwizowane lampiony, wystarczy wrzucić do nich trochę gałązek choinkowych, malutkie bombki czy po prostu obwiązać ozdobną wstążką.
- Można użyć pomarańczy: skórkę ponacinać w różne wzory i ponabijać goździkami – roztoczą wokół piękny zapach
- Ozdoby z pierniczków możemy powiesić na sznureczkach albo poukładać na talerzykach np. w kształt choinki czy prezentu (przewiązane wstążeczką).
- Stroiki zrobimy zwijając w rulon gazetę, układając w kształt koła, a potem oplatając ozdobnym łańcuchem choinkowym.
- Girlandy – wystarczy gruby, ozdobiony łańcuch choinkowy, odpowiednio przyczepiony.
- Efektownie wyglądają szyszki spryskane srebrnym i złotym sprayem ułożone na gałązkach choinkowych.
Nie przesadzajmy z ilością ozdób, lepiej dobrać kilka naprawdę efektownych, niż mnóstwo różnych, tworzących chaos.