Wycieczka po Bałkanach do niedawana była kojarzona przede wszystkim ze zwiedzaniem Chorwacji. Każdy z tych krajów ma niepowtarzalny urok i zachwyca niespotykanymi krajobrazami. Jednakże to co oferuje nam Czarnogóra nadal jest tajemnicze i dla wielu nieznane. Choć co roku liczba turystów zwiedzających ten kraj zwiększa się, nadal jest ona nazywana diamentem, który jest nieoszlifowany. Dlatego krążące hasło „Przyjdź tu, zanim powrócą tłumy” ciągle jest aktualne. Zobacz ten kraj zanim zdobędzie taką renomę jak wspomniana Chorwacja.
Bałkany przyciągają podróżników urokiem zachowanych średniowiecznych miasteczek. To co zachwyca to zabudowane murami uliczki, kościoły, cerkwie. Nowoczesność przeplata się tu z miejscem przepełnionym historią. Wchodząc do środka znajdziemy przepiękne wąskie i strome uliczki. Z każdej strony muru widać niepowtarzalne szczyty pasm górskich, które miejscami są nawet wyższe od wzgórz chorwackich. Gdzie zatem znajdziemy magię niepowtarzalnego średniowiecznego miasteczka? Do wyboru mamy kilka znanych i chętnie odwiedzanych miejsc, to przede wszystkim Kotor, Budva, Sveti Stefan, Ulcinij.
Gdy już obraliśmy cel dotarcia do Kotoru, musimy rozpocząć zwiedzanie szlakiem turystycznym największej adriatyckiej zatoki jaką jest Boka Kotorska. Warto rozpocząć wyprawę w zabytkowym mieście Herceg Novi. Po przypłynięciu statkiem i znalezieniu się na lądzie zastanie nas twierdza, która otacza całą starówkę. Tu po raz pierwszy zetkniemy się ze wspomnianymi średniowiecznymi miasteczkami, otoczonymi murami obronnymi. Celem zwiedzania jest zobaczenie cerkwi św. Michała Archanioła. Czeka na nas przepiękny styl serbsko – bizantyjski, mozaiki oraz marmurowe ikony. Zobaczymy również wyróżniającą się na tle całego miasta wieżę zegarową, która kształtem przypomina szachownicę. A tuż za zegarem przejdziemy na główny plac Trg Nikole Durkovica. Dla sportowców zwiedzanie będzie przysłowiową bułką z masłem, a dla mniej zaprawionych kondycyjnie stanie się wielkim wyzwaniem. Dlaczego? Otóż wchodząc do twierdzy należy pokonać 1426 stopni. W połowie drogi, myśląc że to koniec zastaniemy wieżę zegarową a na samym szczycie cerkiew. Wyprawa stanowi wyzwanie, gdyż pokonując w upale schody prowadzące na szczyt mamy wrażenie że wspinaczka jest niekończącą się opowieścią. Warto je podjąć, gdyż spalimy kalorie, to pozwoli nam na zasmakowanie przepysznych lodów, o których smakach możemy tylko w Polsce pomarzyć. A dodatkowo widoki, czar i urok miejsca będą dobrą rekompensatą za dokonany wysiłek.
Zmierzając do Kotoru obowiązkowym punktem każdego zwiedzającego jest odwiedzenie wyspy św. Jerzego z klasztorem i kościołem. Jej urok polega na tym, że jest to wysepka na środku Boki Kotorskiej, porośnięta cyprysami. Wokół wysepki rozciąga się zachwycający pejzaż gór, które mniej porośnięte roślinnością zadziwiają swoim krajobrazem . Nawet zdjęcia nie oddadzą widoku gór, które nagle ku zaskoczeniu turystów zaczynają ich otaczać z każdych stron. Napawając się widokiem klasztoru otoczonego niespotykaną scenerią czas wyruszyć do Kotoru.
Kotor to jedna z najsłynniejszych starówek bałkańskich. Trafiła na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Otoczona portem, wzgórzami i murami obronnymi. Oferuje nam plątaninę uliczek, placów i świątyń. Co jeszcze czeka nas w gąszczu uliczek i murów? Wnętrze miasta zaprasza bramą główną, a następnie krocząc wąskimi uliczkami zwiedzimy wieżę zegarową, pręgierz, pałac namiestnika weneckiego, liczne gotyckie, renesansowe, barkowe pałace z Muzeum Morskim oraz dwie cerkwie. Punktem przewodnim jest również katedra św. Trifuna. Jako miejsce jednego z najstarszych romańskich kościołów nad Adriatykiem.
Zatem czekają nas niezliczone cerkwie, pałace oraz kościoły. Czar dodają oczywiście widoki rozpościerające się ponad murami Kotoru. Skaliste, wznoszące się w stronę nieba pasma górskie. Dla jednych ta popularna starówka będzie miejscem olśniewającym, dla innych może okazać się lekkim rozczarowaniem. Jeśli wcześniej zwiedzimy starówkę w Budvie, którą większość osób wybiera jako miejsce rekreacyjno – wypoczynkowe będziemy porównywać obie starówki i każdy znajdzie swojego faworyta. Jednakże magią wycieczki do Kotoru staję się sama wyprawa rozpoczynająca się rejsem po morzu, gdzie czekają na nas liczne atrakcje a dodatkowo urok roztaczającego łańcucha górskiego.
Prócz zwiedzania średniowiecznych miasteczek, czeka na nas wypoczynek na słonecznych plażach czarnogórskich. Plaże nie oferują nam złocistego pisku jaki znajdziemy w Bułgarii czy Włoszech, a ich szerokość może być dla nas zaskoczeniem. Pomijając te szczegóły wypoczynek i piękną opaleniznę mamy zagwarantowaną. W wodzie nie znajdziemy jeżowców, które spotkać można w Chorwacji. Morze nie będzie tak słone jak w Grecji. Na każdym kroku spotkamy się z sympatią mieszkańców, którzy organizują dla turystów wiele atrakcji.
Wieczorem plaże zamieniają się w nocną scenerię filmów romantycznych. Na piaszczystej plaży znajdziemy stoliki a każda restauracja przyciąga wyrafinowanym smakiem. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla swojego podniebienia. Dominują specjały pasterskie, suszone szynki, mięsa z rusztu, kozie i owcze sery. W menu restauracji znajdziemy bogatą ofertę ryb i owoców morza, dominują ryby słodkowodne. Potrawy mięsne również oferują wachlarz możliwości kulinarnych. Z mięsa wołowego lub wieprzowego przyrządzane są szaszłyki lub pieczone i bardzo pikantne wałeczki. Grill i steki znalazły uznanie w kuchni czarnogórskiej i w większości menu znajdziemy osobną ofertę dobrze wypieczonych mięs z grilla. Do każdego dania jest proponowana pita, czyli bałkańska przekąska w formie słonego chlebka z nadzieniem mięsnym lub jarskim. Dodatkiem obowiązkowym do naszej kolacji będzie wino. Popularne są wina z wytwórni Plantaze. Oferują najbardziej znane czerwone wino wytrwane Vranac. Dla zwolenników piwa polecanym trunkiem jest Niksicko pivo. Oczywiście nie można zapomnieć o rakiji. Jest to ciężki trunek alkoholowy. Idealny na trawienie, pędzony przez mieszkańców i często dostępny na licznych targach czarnogórskich.
Autorka tekstu i zdjęć: Agata Krawczyk