Podobno dobra treść obroni się sama. Tak samo jest z dobrym produktem. Jednak zanim wieść o tym boskim tworze trafi na usta wielu nowych użytkowników, którzy niemalże natychmiast przemienią się w wiernych fanów, musi jakoś do nich trafić. Jedną z najlepszych form reklamy dla „wydawcy”, jest marketing szeptany, który przynosi korzyści także dla tego, który odwala całą czarną robotę!
Jesteś aktywnym użytkownikiem for internetowych? Codziennie wymieniasz z resztą społeczności dziesiątki wiadomości? To idealny dla Ciebie sposób na zarobek.
Czy Wiesz, jak ważna jest rekomendacja? Nie? Zastanów się zatem, co robisz najpierw, wybierając nowy aparat fotograficzny, telewizor, czy nawet kapsułki do prania? Z pewnością wyszukujesz informacji na temat opinii o danym produkcie. Zaglądasz na internetowe fora i portale, które są w stanie Cię jakoś nakierować.
Masz świadomość tego, że większość tego rodzaju opinii jest ustawiona? Owszem – nie wszystkie są fałszywe i nie każdy użytkownik forum koloryzuje swoją ocenę, natomiast bądź pewien, że użytkownik, który masowo zachwala dany produkt na różnych forach, z pewnością otrzymuje za to wynagrodzenie!
Ile można zarobić na szeptance?
Marketing szeptany to jedna z najbardziej skutecznych form reklamy. Sprawdza się ona głównie dlatego, że użytkownicy internetu wciąż są głodni informacji na temat produktu, który zamierzają nabyć. Jeżeli post jest naturalny i nie nachalny całkiem możliwe, że osoba, która go napisała przekona nas do produktu kilkoma swoimi, pozytywnymi zdaniami. Korzyść dla zleceniodawcy zatem jest ogromna, a dla samego szeptacza?
Początkujący szeptacze nie mają zbyt wygórowanych stawek. Są w stanie zakładać konta na portalach i spamować w internecie nawet za kilkanaście groszy od posta. Wprawdzie zadanie jest dość czasochłonne, ale przy takiej stawce zleceniodawca nie może liczyć na wyjątkowe efekty. Tutaj ważne jest doświadczenie, i dobry szeptacz doskonale wie, że prawidłowo przeprowadzona akcja marketingowa, powinna kosztować więcej.
Dlatego Ci najbardziej doświadczeni, świadomi nakładu pracy, jaki będą musieli włożyć w wykonanie zadania, życzą sobie nawet 5 zł za jeden, merytoryczny i odpowiednio ułożony post. Drogo? Nie bardzo, biorąc pod uwagę fakt, że taki post wygeneruje zleceniodawcy ruch – na wieczność – i zbuduje pozytywny obraz marki.
Jak wygląda DOBRA szeptanka?
Tutaj ważna jest nie tylko treść , ale i kolejność przeprowadzonych działań. Jeżeli rejestrujesz konto na jakimś forum, i od razu zaczynasz się wypowiadać jako ekspert linkując do danej strony czy produktu, internet Cię „zje”. Zostaniesz potraktowany jako spamer, zatem ucierpi na tym również marka, którą przecież miałeś pozytywnie reklamować.
Co powinieneś zrobić? Po założeniu konta, włącz się w dyskusje w różnych wątkach. Ożyw swój profil, dodają informacje na Twój temat. Nie linkuj do żadnych stron pierwszego dnia.
Dopiero, kiedy zostaniesz „przygarnięty” przez społeczność, możesz zacząć wykonywać swoje zadanie, jednocześnie pamiętając o tym, by dalej udzielać się w innych wątkach.
Spamuj w wątkach, które już istnieją.. Pytaj innych o zdanie, formułując wypowiedź na zasadzie : Od dłuższego czasu zastanawiam się nad zakupem łóżka piętrowego dla dzieci. Przejrzałem mnóstwo ofert i wybór jest ogromny. Czy możecie zerknąć na te dwa modele? Specyfikacje obu łóżek dostępne są tutaj ( podajesz link). W ten sposób zachęcasz do dyskusji, w której użytkownicy chętnie wezmą udział mając świadomość, że liczysz się z ich zdaniem. Wątek żyje, a producent piętrowych łóżek liczy nowych użytkowników, wśród których są też jego potencjalni klienci.
W szeptance ważna jest również częstotliwość dodawania postów. 50 dziennie, to zdecydowanie zbyt dużo – google z pewnością odbierze ten ruch, jako metodę sztucznej promocji, i być może – za karę – zrzuci stronę z głównych stron wyszukiwarki, choćby posty były nawet idealnie zoptymalizowane i przygotowane pod seo. Dlatego nie przesadzaj z ilością. 5 postów dziennie to absolutne minimum, ale trzeba też odkryć bezpieczną granicę, której nie powinieneś przekraczać.
Dlaczego szeptanka jest lepsza od banerów?
Reklamy banerowe powoli odchodzą do lamusa. Przyczyna jest prosta. Nie lubimy natrętnych reklam. Podświadomie je omijamy, nie zwracając na nie uwagi. Niewielka z tego korzyść dla wydawcy. Dla zleceniodawcy również. Marketing szeptany natomiast jest na tyle naturalny, że mu wierzymy – nawet mając świadomość, iż mogą to być ustawione działania. Dlatego właśnie coraz większym powodzeniem cieszą się reklamy w formie wpisów sponsorowanych u blogerów, którzy są opiniotwórczy i – mając własną społeczność – również wpływowi.
Czy warto szeptać?
Warto. I mowa tutaj zarówno o zleceniodawcy, jak i o osobie wykonującej zlecenie. Jeżeli tylko przyłoży się ona do swojej pracy, może w ciągu ośmiu godzin wyciągnąć niezłą dniówkę – nawet po kilkaset złotych – wykonując zlecenia dla kilku różnych osób. Trzeba mieć jednak świadomość, że jest to praca dość żmudna – zwłaszcza, jeżeli tematyka szeptanki czy produkt zupełnie nam nie odpowiadają.