To taki, gdzie spotykamy się ze związkiem młodszej kobiety, ze starszym mężczyzną. To podobno idealny układ, bo faceci są dojrzali emocjonalnie znacznie później, niż kobiety. Ale zdarza się przecież, że doświadczenie życiowe sprawia, iż facet – nawet dużo młodszy od kobiety, może jej zaoferować o wiele więcej niż starszy od niego sporo „Piotruś Pan”.
A faceci lubią długo „Piotrusiować”. Bo tak łatwiej, wygodniej, i bez zobowiązań. Kobieta jednak, w pewnym momencie swojego życia potrzebuje poczuć, że może czuć się bezpieczna, że chociaż to ona dba o ciepło domowego ogniska to jest ktoś, kto w tym wszystkim zadba też o nią, i dzięki komu nie musi się bać ani o jutro, ani niczego.
Zazwyczaj tak właśnie jest, że spotykają się dwie osoby, które nastawiają się jedynie na przyjaźń. Relację, którą można opisać stwierdzeniem – jedna dusza, w dwóch ciałach. Mężczyzna i kobieta otwierają się przed sobą, spędzają ze sobą coraz więcej czasu, rozmawiają o wszystkim. W przyjaźni wiek nie ma znaczenia, więc często ta różnica wieku się pojawia, ale kogo by to obchodziło.
A po jakimś czasie okazuje się nagle, że oboje widzą w sobie coś więcej. Że znają się już na wylot, rozumieją bez słów, a każde z nich martwi się o to drugie bardziej, niż o siebie. Miłość – przychodzi tak niespodziewanie. Czy warto z nią walczyć? Bo wiek? Bo ta różnica, która może się nie spodobać ludziom dookoła?
Podobno najlepsza różnica wieku między parterami to od trzech, do pięciu lat, przy czym to raczej mężczyzna powinien być starszy. Ale tabelki tabelkami, badania psychologiczne, badaniami, a serce, sercem.
Spotykamy coraz więcej par z ogromną wręcz różnicą wieku. 45 letni partner, i piękna trzydziestolatka u jego boku, w kwiecie wieku, kobieta sukcesu, która już zdobyła w życiu wszystko, czego chciała, gotowa do założenia rodziny, bo szczeble kariery – wszystkie – ma już gdzieś za sobą. Jest na szczycie. A on? W tym wieku ma wymarzony dom, pieniądze, pozwalające osiągnąć wewnętrzny spokój, i wykarmić rodzinę. Brakuje mu tylko stabilizacji emocjonalnej, na którą wreszcie jest gotowy.
Pojawia się jednak w tym momencie pytanie – czy mężczyzna, który zbliża się do pięćdziesiątki, ma jeszcze ochotę, i siłę, cieszyć się życiem? Czy będzie mu się chciało podbijać świat i żyć tak, jak oczekuje od tego młoda przecież jeszcze kobieta?
Trudno jest zatem określić, jaka różnica wieku będzie najlepsza. Wiele zależy od tego, jak bardzo dojrzały emocjonalnie jest partner. Zdarza się, że nawet mężczyzna o kilka lat młodszy od kobiety, dorównuje jej i ambicjami, i potrzebami, i świetnie się rozumieją oraz uzupełniają. Taki związek ma szansę przetrwać. Bo najważniejsze jest zrozumienie, poza tym, jak mawiają, kto z kim przystaje, takim się staje. Zdarza się więc, że mężczyzna niedojrzały emocjonalnie nagle zaczyna dojrzewać przy kobiecie, na której mu zależy.
Widzi czego ona potrzebuje, i stara się spełniać jej oczekiwania po to tylko, by pozwoliła mu ze sobą być. To kolejny dowód na to, że wiek nie ma znaczenia.
Wydawać by się mogło, że zakładanie rodziny z mężczyzną, który jest bardzo dużo starszy od kobiety to czysty egoizm. 30 latka z 70cio latkiem, małe dzieciaki biegające po ogrodzie. Sama radość, ale czy oboje pomyśleli o tym, że tak naprawdę nigdy nie wiadomo, kiedy z tego szczęśliwego obrazka zniknie jeden z rodziców? Życie nie jest wieczne, a dzieci wymagają opieki, i miłości obojga rodziców. Czasami więc na niektóre kroki, jest po prostu za późno. I nawet jeśli mamy nie poczuć się przez to do końca spełnieni musimy wiedzieć, i pamiętać o tym, że przez naszą obojętność i egoizm możemy skrzywdzić najbliższe nam osoby.