Uwodzicielska femme fatale i onieśmielający Don Juan; „puch marny” i twardy macho; kobieta wamp i bawidamek skaczący z kwiatka na kwiatek. Flirty, randki, wspólne kolacje i spacery, rozmowy do białego rana, niespodzianki i spontaniczne gesty. Wszystko to znamy z własnego doświadczenia, prawda?Jak dogonić „króliczka”, jak sprawić jej przyjemność, jak zagadać, żeby wreszcie zwróciła na niego uwagę i jak się uśmiechnąć, żeby stracił dla niej głowę?Co jest ważne dla kobiet, a czego pragną faceci? W jaki sposób dobieramy się w pary i tworzymy idealne związki? Czy to w ogóle możliwe, aby zdobyć serce ukochanej, czy ukochanego i mieć pewność, że już na zawsze połączy tych dwoje wielkie uczucie?

Odwieczna gra

Relacje damsko-męskie to jedna z płaszczyzn życia społecznego, która podlega najczęstszym badaniom psychologów społecznych, próbujących dociec istoty wzajemnego zainteresowania, źródeł pożądliwości i różnych typów związków, na które mają wpływ zarówno charakter, jak i wygląd zewnętrzny, a także to, czego nikt jeszcze nie zdołał określić i zdefiniować w zadowalający sposób – co odbieramy jedynie intuicyjnie i spontanicznie poddajemy się tej wielkiej sile, jaką posiada w sobie osoba potrafiąca nas zafascynować.

Więc czego pragną faceci?

Kiedy ktoś nagle powoduje, że czerwienieją nam policzki, trzęsą się nogi i ręce, nagle zapominamy w jakim języku porozumiewamy się z innymi, a serce podchodzi do gardła, zaczyna działać instynkt, uaktywnia się drzemiąca w nas potrzeba podobania się, bycia atrakcyjnym w oczach innych, a działania są raczej impulsywne, niż racjonalne. Tak się zaczyna zauroczenie, fascynacja, zakochanie i nagle tracimy głowę dla kogoś, o kim nie wiemy praktycznie niczego, poza tym, że ma w sobie „to coś”. Właśnie to, czego nie sposób określić i wytłumaczyć.

Osoby odmiennej płci oddziałują na siebie na różne sposoby. Dopiero, gdy spotka się dwoje podatnych na swoje wdzięki i urok, pojawia się magia, chemiczne przyciąganie, potrzeba przebywania w swoim towarzystwie itd.

Więc co to takiego? Jak to wytłumaczyć? Jak wyjaśnić, czego pragną faceci i co powoduje, że w mgnieniu oka największy twardziel zaczyna „wymiękać”?

Seksapil – to nasza broń kobieca!

To w zasadzie żadna tajemnica. Po prostu trzeba powiedzieć otwarcie, że my kobiety, mamy nad facetami tę ogromną przewagę, że jesteśmy po prostu piękne i potrafimy z tego korzystać. Jednak każda z nas wykorzystuje tę świadomość w inny sposób, zależny od wielu czynników, na które składa się zarówno osobowość, jak i życiowe doświadczenia, które w największy sposób wpływają na nasze relacje interpersonalne, również te bardzo bezpośrednie i intymne.

Seksapil posiada każda przedstawicielka płci pięknej. Umiejętne eksponowanie swoich wdzięków, połączone z pewnością siebie i swojej atrakcyjności, to właśnie coś, co działa na mężczyzn najbardziej. Wiadomo przecież, że faceci są wzrokowcami i podnieca ich to, co mogą zobaczyć. Lecz czasem warto zasłonić się za kotarą tajemniczości, która jeszcze bardziej potęguje pragnienie zdobycia serca wybranki.

Mini, szpilki i naturalny uśmiech

Badania psychologiczne pokazują, że owszem, wzrok jest zmysłem, który w największym stopniu wpływa na poziom pobudzenia i uruchamia wyobraźnię, lecz tym bardziej jest ona pobudzona, im więcej musi odkryć. A zatem – jeśli dekolt, to nie od razu do pępka, a jeśli mini, to niech zakrywa trochę więcej, niż zaledwie koronkę majtek.

„Łatwa” kobieta nie daje mężczyźnie satysfakcji, bo nie stanowi wyzwania. Jeśli facet interesuje się kobietą, to chce ją zdobywać, żeby wykazać się męskością. To jest instynkt, nad którym nie panujemy. Atrakcyjność u płci przeciwnej automatycznie staje się celem, który należy „osiągnąć”, zdobyć i przejąć na własność. Oczywiście jeśli obydwie strony są sobą zaintrygowane.

Piękne, długie nogi, smukła talia, zgrabna pupa i wydatny biust to najczęściej wskazywane przez mężczyzn życzenia co do wyglądu swojej idealnej partnerki. Jeśli więc chcesz zrobić na nim piorunujące wrażenie, wybierz szpilki, ładną sukienkę podkreślającą zalety sylwetki i po prostu bądź sobą. To również bardzo ważne. Naturalność w kontaktach towarzyskich zawsze wygrywa z pozorowaną uprzejmością.

Równie ważne i często podkreślane przez samych mężczyzn w ich określeniach kobiecego ideału, są takie zalety jak inteligencja i rozwaga. Zdobyć ładną kobietę to powód do satysfakcji, ale zdobyć ładną i mądrą, to duma i swego rodzaju nobilitacja.

Pełna akceptacja siebie

Tak na dobrą sprawę, trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o źródło męskich fascynacji. Tak na dobrą sprawę to, czego pragną faceci, zawsze będzie mocno zindywidualizowane. Bo jednych pociągają blondynki, a innych brunetki, jedni wolą szczupłe, inni preferują kobiety o pełnych kształtach, dla jednych uosobieniem kobiecości jest troskliwa, pełna uczucia i ciepła pani domu, dbająca o mężczyznę niczym matka, dla innych obiektem fascynacji jest nowoczesna, samodzielna i wyzwolona z wszelkich ograniczeń bizneswoman.
Lecz bez względu na to jaką masz osobowość, kolor włosów, czy jaki nosisz rozmiar ubrania, pierwszym krokiem do pokazania światu, że jesteś wartościową kobietą, jest pokochanie samej siebie. Jeśli stojąc rano przed lustrem potrafisz powiedzieć sobie „cześć, fajna z ciebie laska”, to twój seksapil będzie widoczny gołym okiem. Kobieta żyjąca w zgodzie z samą sobą, potrafiąca zaakceptować siebie, jest największym skarbem dla mężczyzny.

A to, czego pragną faceci, tkwi w każdej z nas. Trzeba tylko trafić na odpowiedniego mężczyznę. Wtedy wszystko jest możliwe. Z szarej myszki, która na co dzień chodzi w jeansach i swetrze nagle wyłazi demon seksu, a niedostępna pani prezes wielkiej międzynarodowej firmy topnieje pod czułym dotykiem faceta, który potrafi ją zrelaksować, wyciszyć i pokazać, że na luzie też może być atrakcyjna.

Może właśnie to jest klucz do serca facetów? Być sobą, pozwolić im przejąć inicjatywę na początku, a później pokazać, że my również potrafimy dominować i zaspokoić jego potrzeby? Seksapil to poczucie własnej wartości, inteligencja emocjonalna i świadome mówienie o tym, czego się od siebie oczekuje. Bo przecież pragnienia ma każde z nas.