Strona Główna » Związki i sex » Pomysł na randkę – gdzie zabrać ukochanego , lub ukochaną?

Pomysł na randkę – gdzie zabrać ukochanego , lub ukochaną?

Nawet w przypadku, gdy łączy nas najbardziej wyjątkowe uczucie przychodzi taki czas, że pojawia się monotonia i pewnego rodzaju stagnacja. Szaleństwa wcześniejszych miesięcy odeszły w niepamięć, a jedyne, co robicie wspólnie, to zjedzenie obiadu, czy kolacji, i to bez świec. Na wyjścia nie ma pomysłu, wgapiacie się więc  w sufit, i nawet jeśli robicie to trzymając się za ręce to musicie przyznać, że nie jest to raczej zbyt kreatywny sposób na spędzanie wspólnego czasu. Niestety. I to szybko się znudzi. Potrzebny jest wam nowy, zupełnie świeży pomysł na randkę. Znacie się już doskonale, w końcu przynajmniej kilka miesięcy bycia ze sobą za wami. Wiecie, co sprawiły drugiemu prawdziwą radość. Zaskoczcie go! Zaaranżujcie taką randkę, o jakiej już nie pamiętacie, co na pewno wpłynie doskonale na odświeżenie uczucia. Chcecie się przekonać? Skorzystajcie z naszych pomysłów.

Pomysł na randkę tradycyjną

Jeśli oboje jesteście romantykami, nie potrzebujecie wiele, by dać się ponieść chwili i pozwolić sobie na trochę miłosnych uniesień. I pewnie najbardziej docenicie randkę a kategorii tych tradycyjnych. bez większych szaleństw. Przy blasku świec, lub księżyca. Ale i w tym przypadku warto zrobić coś, by zaskoczyć partnera.

Nie musisz być wirtuozem kulinarnym, by przygotować pachnącą i smaczną kolację. A jeśli wcześniej nie gotowałeś dla swojej wybranki bądź pewien, że podwójnie doceni Twoje starania.

Wystarczy, że zanurkujesz w sieci, w poszukiwaniu inspiracji. Na blogach jest ich całe mnóstwo. A tam, wszystko dokładnie wyliczone, wystarczy odmierzyć, dodać w odpowiednim momencie, zamieszać, doprawić, włożyć do piekarnika lub ugotować czy podpiec na grillu. No nie jesteś w stanie tego spieprzyć. Naprawdę. O ile tylko trzymasz się sztywno przepisu. Nie zajmuj się niczym więcej, mierz czas, odmierzaj składniki, dodawaj kiedy trzeba, a Twoją wybrankę, przyprawisz o kulinarny orgazm.

Oczywiście są potrawy, które można zepsuć. Na przykład taka karkówka, nawet najbardziej wprawny kucharz kupi czasem kawałek mięsa, który nawet po odpowiednim przygotowaniu nie smakuje tak, jak powinien. Za to kurczak – a szczególnie pierś z kurczaka – możesz przygotować na milion sposobów, i zawsze będzie smakować. Nigdy się nie przepiecze – chyba, że naprawdę jesteś mistrzem od psucia. Możesz z niego zrobić i sałatkę, i tartę, i zapiekanki, i pizzę, i kebaba – no wszystko. A jeśli masz w sobie na tyle odwagi, by trochę kulinarnie poeksperymentować, to zrób to. Radzimy jednak zabrać się w takim przypadku za gotowanie dużo wcześniej niż planowałeś. W razie, gdyby coś jednak nie wyszło.

Skoro potrawa już jest, i może kusić zmysły (obyć tylko wykorzystał przy gotowaniu coś z listy popularnych afrodyzjaków) zostaje jeszcze inwencja twórcza dotycząca miejsca, w którym zjecie wasz wspólny posiłek. Bo chociaż twoja kobieta na pewno doceni twoje starania związane z gotowaniem, to jednak będzie jej bardziej miło, jeśli postarasz się jeszcze o fajną atmosferę.

Całą robotę zrobią za ciebie świece, i olejki eteryczne. O! A może na początek wspólna kąpiel? Wanna pełna piany, płatki róży unoszące się na niej. No i znów pełno świec, a do tego musujące wino – na odwagę. I podkręcenie temperatury. Może zdarzyć się tak, że na kolację już z tej wanny nie wyjdziecie, bo od razu uciekniecie do sypialni. Ale tam mogą czekać na Was truskawki w czekoladzie. Można się rozmarzyć, co?

Taka kolacja, to też fajna okoliczność do podziwiania gwiazd – może więc wdrapać się na dach i to właśnie tam rozkoszować się smakiem afrodyzjaków? Kto wie, być może uda się Wam zaobserwować nie jedną spadającą gwiazdę, co będzie przepowiednią spełnienia najskrytszych marzeń?

Szalony pomysł na randkę

To opcja dla tych, co nie znoszą stagnacji, i nie lubią się nudzić. Patrzenie sobie w oczy jest fajne. Uśmiechanie się do siebie też. Ale ciekawiej jest czasem spędzić czas na aktywnym wypoczynku, który pozwoli nam krzyknąć: ahoj, przygodo!

Może więc, waszą randką, będzie jakaś niespodziankowa wycieczka? I to wcale nie musi wiązać się z wielkim kosztem, bo jeśli lubicie przygody, wystarczy spakować się w plecak, i pozwolić losowi, żeby wybrał za Was dokąd pojedziecie. Tak! Autostop. Zupełnie za darmo, i z możliwością poznania ciekawych osób. A jak się Wam znudzi, lub trasa nie spełni oczekiwań, zawsze można się przesiąść.

W tej sytuacji sprawdzi się też dłuższa wycieczka rowerowa. Z namiotem, i zapasem suchego prowiantu. Zwłaszcza, gdy można wyłączyć telefon na kilka dni, i cieszyć się tylko sobą, i pięknymi widokami.

A co dla tych jeszcze bardziej szalonych? Powstało sporo firm, oferujących prezent z katalogu marzeń. A tam pomysłów jest tyle, że głowa mała. Można na przykład polecieć balonem. I to w opcji VIP, kiedy na pokładzie znajdzie się tylko Wasza dwójka i ktoś, kto będzie „sterem, żeglarzem, i okrętem”. To dopiero emocje.

Albo taki skok na bungee – takie przygody zbliżają. A jeśli dodatkowo są nieplanowaną niespodzianką, to zostaną docenione podwójnie. Warunek jest jeden – dobrze znasz swojego partnera. Bo jeśli będziesz mu kazał wspinać się po ściance wspinaczkowej, a ona(a) ma lęk wysokości, to raczej tylko zepsujesz jej nastrój. Weź więc pod uwagę jego preferencje i zaaranżuj wszystko tak, żebyście oboje na tym skorzystali.

Dlaczego warto chodzić na randki?

Nikt nie lubi nudy. Monotonii.. Wewnętrzny spokój, do którego zaczyna się dążyć w którymś momencie życia, to zupełnie coś innego. A kiedy w związku pojawia się nuda, coś się psuje. I tak jest absolutnie zawsze. Dlatego warto z tym walczyć i robić coś, by utrzymać poziom endorfin na odpowiednim stopniu.

A Wy.. kiedy ostatnio byliście na randce? W jaki sposób była zaaranżowana? A może to było spontaniczne wyjście, bez żadnego planu?

Autor: mamnatosposob
Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *