Wakacje to czas, kiedy można porzucić tonę podręczników, schować na dnie szuflady notatki, i zrobić sobie WOLNE. Nie wstawać codziennie o 6 rano, nie siedzieć po nocach powtarzając materiały i nic NIE PLANOWAĆ. Można.. ale nie trzeba. Bo wakacyjny czas najlepiej wykorzystać w inny sposób, i jednocześnie podreperować swój skromny budżet. Praca na wakacje dla studentów! Jeżeli tylko masz legitymację studencką i nie ukończyłeś 26 lat – drzwi do „kariery wakacyjnej” są dla Ciebie otwarte!
Gdzie można znaleźć wakacyjną pracę? Ile można zarobić?
Propozycja dla tych, którzy znają wiejskie klimaty i obcują z nimi na co dzień. Za kobiałkę truskawek, rolnik płaci nawet kilka złotych. Wprawdzie praca wymaga nieco poświęcenia, ale można w ten sposób zarobić przyzwoite pieniądze na drobne, studenckie wydatki. Dorobić można również przy ogórkach. Rolnicy zaopatrują się w tak zwane samoloty, z których zbiera się łatwiej, i wygodniej ( leżąc na brzuchu).
Ale można także „zbierać” na własną rękę.. w okolicy września, w lasach znajdziemy już mnóstwo grzybów. Wystarczy zanieść je później do skupu, by wyciągnąć całkiem niezłą dniówkę. A jagody?
Ja zbieram maszynką.. Już trzeci raz przyjechałem tutaj na jagody. W ubiegłym roku, wróciłem bogatszy o 7 tysięcy. W tym roku planuję pobić ten rekord. Właściwie już pobiłem. Zbieram od 3 tygodni. Codziennie po 4-5 godzin. Sprzedałem już ponad tonę jagód. Każdy litr za 9-10 zł.
Wymarzona praca na wakacje dla studentów – i nie tylko.
Pożyteczne, można też łączyć z przyjemnym. Mnóstwo jest ofert pracy nad morzem. Począwszy od pomocy przy sprzedaży lodów – (także na plaży), po pracę za barem, w klubach malucha, czy też.. ROBIENIE TATUAŻY. A tak.. i to też można robić „na własny rachunek”
Dawno nie byłam nad morzem. Miałam ochotę spędzić w Trójmieście chociaż kilka dni. Ale wiedziałam, że jeżeli nie znajdę sobie dodatkowego zajęcia, nie będzie mnie na to stać. W ubiegłym roku kupiłam przez internet hennę, i szablony. Trochę się bawiłam w tatuowanie, wzbudzałam tym spore zainteresowanie i nawet nieźle zarobiłam. Postanowiłam, że wykorzystam tą swoją nabytą umiejętność, i właśnie w ten sposób pozyskam pieniądze na wypoczynek. Codziennie od 10 do 14 siedziałam sobie tuż przy plaży, pod wielkim parasolem, i spełniałam zachcianki większych, i mniejszych dzieci. Tak – tatusiowie i mamusie też chętnie korzystali. W końcu kto z nas nie marzył choć przez chwilę o własnym tatuażu? No właśnie! a ten, po kilku tygodniach, zwyczajnie się zmywał. Spędziłam nad morzem całe dwa miesiące. Opaliłam się, pozwiedzałam, korzystałam z rozrywek, a do domu wróciłam z dodatkowym tysiaczkiem w kieszeni. I już nie mogę się doczekać kolejnych wakacji…
Masz sporo cierpliwości? I zawsze jesteś w pobliżu? Nie planujesz dalekich wyjazdów? To pomysł dla Ciebie! Wystarczy, że ogłosisz się w kilku miejscach a już niebawem otrzymasz pierwsze telefony.
Lubię Dzieci. Ale mam swojego Synka, który nie chodzi jeszcze do przedszkola i nie mogę sobie pozwolić na spędzanie u kogoś całych dni, kosztem własnego dziecka. Pomyślałam, że mimo wszystko mogłabym zarabiać na przyjemnościach, a i mój Mały miałby towarzystwo do zabawy. W wakacje się nie uczę. Mam całe trzy miesiące wolnego. Dałam ogłoszenie na kilku portalach internetowych, proponując opiekę nad dzieckiem na godziny. Byłam zdziwiona, jak wiele osób potrzebuje takiej pomocy. Moja stawka nie jest wygórowana. 10 zł za godzinę. Zostaję z dziećmi również na noc – kiedy rodzice mają ochotę na romantyczne wyjście, lub zaplanowali wcześniej jakąś imprezę. Taka noc u mnie to koszt 70 zł. Oczywiście maluch dostaje kolację i śniadanko. Lubię ten swój „biznes” i nie zamierzam z niego rezygnować. Planowałam wkręcić w to moją siostrę- opieka nas zwierzętami w trakcie dłuższej nieobecności ich właścicieli. W końcu coś trzeba zrobić ze swoim pupilem gdy wyjeżdżamy na wakacje .
Praca dla studentów na wakacje to temat bardzo obszerny. W miesiącach letnich najłatwiej przecież znaleźć dodatkowe zajęcie. To wtedy właśnie, różne firmy decydują się na akcje promocyjne. Można wystąpić w roli promotora, i zachęcać przechodniów do skorzystania z oferty jednocześnie rozdając ulotki. Lub śmigać od domu do domu wrzucając materiały reklamowe do skrzynek lub pozostawiając je za wycieraczkami aut. Czasami trafia się zlecenie na plakatowanie. Zleceniodawca płaci zwykle od metra wyklejonej powierzchni.
Tak to się u nas przyjęło, że robimy w domach generalne porządki – kilka razy w roku. Zwykle przed różnymi Świętami, na wiosnę, i jesienią. Bo również dobry czas ( wrzesień) na kręcenie własnego biznesu.
Miesiąc temu zastanawiałem się skąd uciułać pieniądze na czynsz. Robiliśmy akurat generalne porządki sądząc, że i tak nas to niebawem czeka, bo wyrzucą nas z mieszkania. Trzymałem w ręce papier i płyn do szyb, i wpadłem na pewien pomysł. Zanim jeszcze emocje opadły, wziąłem na kolana komputer, i dałem ogłoszenie – umyję okna, 20 zł od sztuki.
Kilka słów. I to wystarczyło. Już następnego dnia mieliśmy zlecenie na 3 mieszkania. w każdym zarobiliśmy po 8 dyszek. Potem wrzuciłem ogłoszenie do regionalnej gazety. Poszeptałem trochę na warszawskim forum – zadziałało. Czasem mamy tyle zlecenie, że nie wyrabiamy się z kumplem. Raz zdarzyło się, że mieliśmy dniówkę prawie 700 zł. W ciągu trzech dni zarobiliśmy na czynsz. Myślimy o założeniu własnej działalności i mam nadzieję, że nasz interes wypali.
Chcieć, to móc, jak mawiają. Wystarczy tylko trochę chęci a pieniądze same wpadną do portfela. A Wy.. w jaki sposób zarabiacie w wakacje?
Niestety, ale niektorzy nie maja nawet wyboru. Chce isc na studia, to musze isc do pracy inaczej nie byloby mnie na nie stac. NO ale nie zaluje, takie doswiadczenie tez sie przydaje!
Dokładnie, jak sytuacja zmusza to każdy może stać się pracowity..
Żeby znaleźć sobie coś jako student trzeba jeszcze mieć dobrą lokalizację, no chyba, żeby wyjechać.. Niestety nie zawsze jest kolorowo i po prostu czasem trzeba.