Dlaczego warto się uśmiechać, nawet jeśli nie zawsze mamy ochotę uśmiechem rozpoczynać dnia? Uśmiech jest bardzo istotną częścią naszej życiowej układanki. Ma ogromny wpływ na nasze zdrowie, kondycję psychiczną a także społeczne interakcje. Dlatego tak dobrze podobno jest rozpocząć dzień od gimnastyki pewnych konkretnych mięśni: jarzmowego większego oraz okrężnego oka. Podejdź do lustra, uśmiechnij się szeroko i powiedz, jak bardzo się lubisz. Działa? Później będzie już tylko lepiej!

Dlaczego warto się uśmiechać?

Bo potem jest już tylko z górki. Zakładamy odpowiednie części garderoby i wychodzimy na zewnątrz. Pada? Nic nie szkodzi, mamy przecież super nieprzemakalne parasole, które nie pozwolą nam zmoknąć. W nocy spadła temperatura? To przecież nic wielkiego w tej szerokości geograficznej. Niestety, dużo gorszą wiadomością jest informacja, że po wyjściu z domu nie mamy już tak dużego wpływu na to, jak potoczą się nasze najbliższe godziny. W przestrzeni publicznej nie przemieszczamy się odosobnieni i może się okazać, że uśmiech nie jest aż tak zaraźliwy jak utrzymują naukowcy. Zatem i kierowca autobusu może nie odpowiedzieć na kulturalne pozdrowienie tak, jakbyśmy tego oczekiwali, a pani Krysia ze spożywczego może mieć głowę zapełnioną osobistymi problemami i zupełnie nie zwrócić uwagi na nasz szczery i serdeczny uśmiech. Szkoda, ale przecież nic straconego. Najważniejsze w tym całym zamieszaniu jest przecież to, co my zechcemy zrobić z naszym pozytywnie rozpoczętym dniem. A warto jest kontynuować tak dobrze rozpoczęte przedsięwzięcie.

G jak GELOTOLOGIA, czyli co nieco o śmiechoterapii

Proste prawda? My się uśmiechamy a one same się produkują. Zarówno śmiech szczery jak i sztuczny powoduje wydzielanie endorfin w mózgu, czyli hormonu szczęścia, który swym składem chemicznym przypomina dobrze znane opiaty: morfinę i heroinę. Substancje te wywołują w naszym organizmie wiele pozytywnych skutków ubocznych. Wzmacniają nasz układ odpornościowy, działają uspokajająco i mogą znacząco przyczynić się do poprawy naszego samopoczucia. Jednocześnie, dostarczamy naszemu organizmowi dodatkową porcję tlenu i energii oraz rozładowujemy stres, co nie jest bez znaczenia na gruncie zawodowym jak i prywatnym. Niektórzy porównują regularny śmiech do treningu, który angażuje wiele partii mięśniowych i pozwala utrzymać nasz organizm w dobrej kondycji.

Ta prosta recepta na poprawienie nie tylko naszego nastawienia, ale i na poprawienie jakości naszego życia znalazła swoich zwolenników w wielu krajach. Śmiechowe ćwiczenia, połączone z oddechowymi i relaksacyjnymi, lepiej znane są pod nazwą Jogi Śmiechu i zdobywają coraz więcej zwolenników. Tego typu zajęcia mają swoje korzenie w Indiach a ośrodki specjalizujące się w tej dziedzinie, można znaleźć także w Polsce. Dlaczego warto się uśmiechać? Choćby dla zdrowia i lepszego samopoczucia!

Uśmiech jak ziewanie

Odpowiadanie ziewaniem na czyjeś ziewanie, oraz mimowolnym, mechanicznym uśmiechem na czyjś uśmiech, to zasługa neuronów lustrzanych, komórek znajdujących się w naszym mózgu. Wiedząc o tym, stwierdzenie „uśmiech jest zaraźliwy” nabiera jakby pełniejszego znaczenia. Już samo przyglądanie się przez krótszą chwilę roześmianym twarzom, pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie oraz może zmienić nastawienie do sytuacji, w której aktualnie się znajdujemy. Częstszy uśmiech nie tylko poprawi nasze relacje z innymi, ale również wzbogaci nasz wizerunek zewnętrzny o wiele pożądanych społecznie cech. Mechanizm ten wykorzystuje się również w dziedzinie zwanej „Psychologią biznesu”, bowiem nic tak dobrze nie wpływa na dobre samopoczucia klienta jak uśmiechnięta i zadowolona obsługa. Z zastrzeżeniem jednak, aby uśmiech ten był jak najbardziej naturalny, czyli angażował również oczy i policzki. Potencjalny klient jest bowiem w stanie wychwycić te różnice, co może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. Czy jest to element manipulacji? W pewnym sensie tak, ale będąc świadomym wpływu dobrej atmosfery na wielkość naszych zakupów, możemy również zabezpieczyć się i na tę okoliczność. Nie zrujnujemy więc swojego budżetu korzystając w nadmiarze jedynie z pozytywnego nastawienia personelu.

Czy Polacy są malkontentami?

Skoro wszyscy regularnie stymulujemy nasze dobre samopoczucie przed lustrem, skąd te opinie o Polsce, jako kraju dyżurnych ponuraków? Zwraca się na to uwagę zwłaszcza przy zderzeniu różnych kultur- zarówno na terytorium Polski jak i w innych krajach. Można spotkać się z opiniami, iż Polacy nie uśmiechają się spontanicznie, afirmują swoje problemy oraz często po prostu wyglądają na zmartwionych. Nawet jeśli jesteśmy narodem, który uśmiecha się rzadziej niż obywatele innych krajów, nie świadczy to jednoznacznie o naszym ponurym usposobieniu i skłonnościach do pesymizmu, których źródeł analizujący zjawisko doszukują się w naszej burzliwej historii. Można raczej pokusić się o stwierdzenie, że chociaż uśmiech jest bardzo ważny w codziennych interakcjach, wśród obywateli różnych krajów, będzie rządził się odmiennymi prawami oraz będzie miał zupełnie inne znaczenie¹. W Polsce uśmiech ma się dobrze, ale lepiej po prostu w sferach prywatnych. Co jakiś czas można natrafić na relacje śmiałków, którzy chcieli sprawdzić opinie obcokrajowców w praktyce. Co się okazuje? Faktycznie, pani z kwiaciarni nie ma ochoty na sympatyczne podnoszenie kącików ust i mrużenie oczu, a pan z teczką pod pachą popatrzy na nas z pewną dozą nieufności. Czy ich reakcje potwierdzają jednoznacznie opinie, że nie lubimy się śmiać? Czasem w grę wchodzą dobrze znane ludzkie problemy, które akurat tego dnia mogą skutecznie uniemożliwić spoglądanie na świat przez różowe okulary i odwzajemnienie czyjegoś uśmiechu. Nie wiemy jednak, jak nasz uśmiech wpłynie na czyjeś samopoczucie w aspekcie dłuższym, niż ta konkretna chwila. Zatem śmiało, uśmiechajmy się, bo warto się uśmiechać, zarówno dla siebie, jak i dla innych.

Autor: Edyta Mańdok-Mencnarowska