Niestety dojrzałe kobiety to już nie nastolatki, którym większe lub mniejsze gafy modowe się wybacza i traktuje z przymrużeniem oka. Z wiekiem uwydatniają się coraz bardziej mankamenty figury, które należałoby raczej zatuszować niż eksponować. Są rzeczy, które czterdziestolatkom zwyczajnie nie pasują. Na przykład, poza absolutnie wyjątkowymi sytuacjami jak niezobowiązująca impreza ogrodowa, potraktowana jako żart modowy, czterdziestolatki powinny wykluczyć ze swojej garderoby koszulki z postaciami z bajek, lub napisami typu „I love you” itp.. Na ulicy wyglądałoby to raczej śmiesznie niż zabawnie.
Jak zatem dojrzała kobieta ma znaleźć złoty środek pomiędzy nudną i dodającą lat statecznością a zwariowaną, odważną i często ekstrawagancką młodzieńczością? Jak zmieścić się w obowiązujących trendach i mieć własny styl?
Choć wierzymy we wrodzone wyczucie stylu i mody naszych rodaczek, postaramy się przedstawić kilka rozwiązań pomocnych, mamy nadzieję, przy kompletowaniu garderoby. Podpowiemy co z tegorocznych trendów warto uwzględnić przy dokonywaniu zakupów, a kiedy lepiej postawić na uniwersalność i ponadczasowość.
Skupimy się na kilku fundamentalnych elementach stroju, resztę pozostawiając inwencji własnej i fantazji pań.
Moda w tym sezonie okazała się łaskawa w zasadzie dla wszystkich, w tym dla czterdziestolatek. Preferowane są płaszcze wełniane długości ¾, o prostym klasycznym kroju w kształcie lekkiej litery A lub skrojone na wzór przedłużonego żakietu. Rozwiązanie idealne dla pań o różnej budowie ciała. Niskim nie odejmuje centymetrów, wysokim nie dodaje gabarytów. Choć jak zwykle występują w podstawowych wersjach kolorystycznych: czarny, szary, beż , to projektanci przygotowali w tym roku niespodziankę. Bardziej odważnym zaproponowali pastelowe lub wręcz cukierkowe odcienie: błękit, róż, łososiowy. Na takie rozwiązanie mogą sobie jednak pozwolić tylko posiadaczki w miarę smukłej sylwetki. Najbardziej uniwersalnym kolorem, również dla dojrzałych pań pozostaje szary, którego jest przecież wiele odcieni. Można go łatwo ożywić np. kolorowym szalem lub apaszką. Warto też zwrócić uwagę na pojawiający się w wielu stylizacjach głęboki zielony czy wręcz szmaragdowy.
Dobór odpowiedniej spódnicy dla kobiety po czterdziestce nie jest łatwą sprawą. Tu w mniejszym stopniu należy kierować się modą, bardziej budową ciała. Większość pań w tym wieku ma kilka zbędnych kilogramów na koncie, których przynajmniej optycznie chciałaby się pozbyć. Dlatego niestety raczej nie wchodzą w grę modne obecnie spódnice suto przymarszczane w pasie lub szyte z koła. Co do tego ostatniego fasonu jest on raczej odpowiedni dla bardzo młodych kobiet. Dziewczęcy styl i czterdziestolatka- to po prostu do siebie nie pasuje. A zatem najbardziej pożądanymi fasonami pozostają ten w kształcie litery A oraz spódnice ołówkowe. Panie ubierające się bardziej na luzie mogą zainwestować w spódnicę z karczkiem i falbaną. Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach. Pikanterii z pozoru prostej ołówkowej spódnicy doda asymetrycznie wszyty suwak lub na przykład sprzączka wszyta na wysokości biodra. Dojrzałe kobiety mogą powetować sobie ograniczenia związane z krojem, doborem odpowiedniego koloru czy wzoru. Ze względu na uniwersalność należy dobierać spódnice gładkie. Nie musi to być jednak klasyczna czerń. Modny jest szary, granatowy a także bakłażanowy. Jaka długość? Zdecydowanie do kolan. Pozwoli czterdziestolatkom ukryć kłopotliwe partie ciała, powyżej kolan, odsłoni łydki, które śmiało można pokazywać, nawet jeśli nie są idealne. Zdecydowanie lepsze wrażenie robi kobieta świadoma swoich wad i zalet niż ukrywająca się za strojem w długiej i bezkształtnej spódnicy.
Można powiedzieć, że tylko w sukience kobieta jest prawdziwą kobietą. Panie powinny także pamiętać, że chyba nie ma stroju, lepiej ukrywającego mankamenty figury. Dlatego czterdziestolatka powinna mieć ich co najmniej kilka. Prosta pudełkowa sprawi, że nawet filigranowa kobietka w niej nie zginie. W sukience odcinanej w pasie nogi będą się wydawały dużo dłuższe niż w rzeczywistości. Krągłości brzuszka zakryją lekkie drapowania. Dół sukienki w lekką bombkę dodatkowo nogi wyszczupli. Te wiązane w pasie stworzą talię, która u dojrzałych kobiet może nie być tak wyraźna jak kiedyś. Kobiety po czterdziestce powinny jednak uważać na niektóre fasony, nawet jeśli jest to weekendowy wypad za miasto. Gorsetowa góra i dół z kilku falbanek to raczej propozycja dla córki, nie dla matki. Nie każda czterdziestolatka może pochwalić się ładnymi ramionami. Choćby mały rękawek ukryje ten mankament a dodatkowo uczyni strój bardziej uniwersalnym.
Od czasu kiedy kobiety zawłaszczyły ten męski element stroju, na dobre zagościł on w ich szafach. Nic dziwnego, bowiem przy dzisiejszym bardzo szybkim tempie życia spodnie to przede wszystkim wygoda. Hitem sezonu są dzianinowe, szerokie, ale to wybór raczej dla kobiet o nienagannej sylwetce, no i mają jeden mankament- nie da się ich założyć na każdą okazję. Od kilku sezonów królują też kolorowe obcisłe rurki. W zestawie z dłuższą, sięgającą połowy uda tuniką lub swetrem może to być zestaw do przyjęcia właściwie w każdym wieku pod warunkiem, że figura na to pozwala. Czterdziestolatka w alladynkach- no chyba nie. Dojrzałe kobiety powinny jednak postawić na dobrze dobraną parę jeansów i spodnie materiałowe. Doskonale skrojone te o prostych nogawkach będą leżały na każdej sylwetce.
Lubiące różnorodność i wyrafinowanie zainteresują się cygaretkami a ekscentryczki spodniami typu boyfriend (raczej dla odważnych).
Marynarka i żakiet to obowiązkowe elementy garderoby kobiety. Tym bardziej trudno sobie wyobrazić bez nich szafę czterdziestolatki.
Projektanci proponują najróżniejsze rozwiązania. Klasyczne- zapinane na guziki, chanelki, zasuwane na suwak, ramoneski, z baskinką; w różnych wzorach( kratka, kropki, paski, panterka, wzór kwiatowy) i kolorach. Wiele zależy od indywidualnego stylu i sytuacji,
w jakich się go nosi. Należy pamiętać, że żakiet lub marynarka to często najważniejszy element stroju. W pewnym sensie nadaje mu ostateczny charakter. Dojrzałe kobiety szczególnie do pracy powinny wybierać te klasyczne głównie jeśli chodzi o kolorystykę.
Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by miał on nieco bardziej fantazyjną formę. Mnie nadal podobają się multi kolorowe tak zwane chanelki. Łączą w sobie wygodę, elegancję a przy tym mają tę odrobinę szaleństwa i luzu. Pasują do spodni jak i spódnic. Na wyjścia z przyjaciółkami i do pracy.
Alternatywą dla typowych żakietów i marynarek może być gruby sweter lub wdzianko o kroju waterfall.
Asymetryczny luźny fason sprawia, że trudno dostrzec dokładne kształty a zatem jest doskonałym kamuflażem wszelkich niedoskonałości. Miękko układające się linie ubrania każdej sylwetce dodadzą lekkości. Ze względu na te niewątpliwe zalety zapewne długo jeszcze nie wyjdzie z mody.
Droga czterdziestolatko! Mamy nadzieję, że pomogliśmy, choć w niewielkim stopniu, w podejmowanych w tym roku garderobianych decyzjach. Nie tylko tych zakupowych, bo może pod wpływem naszych rad dojdziesz do wniosku, że czas pożegnać się z pewnymi rzeczami z Twojej szafy. A może przeciwnie – nabierzesz odwagi i zechcesz coś w sobie zmienić?
Czterdzieści lat to nie już, ale dopiero połowa naszego życia. Dopiero teraz można w pełni świadomie wyrazić siebie również za pomocą mody. Więc…szalej, ale z głową!
Autor: Luiza Malanowska
Dawno nie czytałam tak słabego tekstu. Do kogo ta mowa. Kim ty kobieto jesteś. Czytam prasę kobiecą ciebie tam niebyło. Biedna. Cudnie ubrana 47 latka