Najłatwiej jest, jeśli para młoda jasno określi, czego oczekuje od swoich gości. Mamy wtedy pewność, że nie wyniknie z tego wszystkiego jakaś nieprzyjemna sytuacja. Ale zdarza się, że młodzi wolą liczyć na kreatywność swoich gości- ryzykując jednocześnie jakiś nietrafiony prezent. Bo chociaż ma to być przecież tylko drobiazg/dodatek, to jednak powinien pokrywać się z potrzebami, czy zainteresowaniami tych dwojga. Pomysłów może być całkiem sporo, zwłaszcza, jeśli goście mają ze sobą bezpośredni kontakt ( często powstają listy prezentów głównych, i żeby nie dublować swoich zakupów, udostępnia się je gościom wirtualnie, a tym samym daje również możliwość kontaktu między sobą, dzięki czemu można ustalić szczegóły). Może warto pomyśleć, by zrobić przy okazji ślubu coś dla innych? Para Młoda pewnie chętnie przystanie na taki układ. Co zatem można kupić?
I to często jest już odgórne założenie młodych. Często wybierają się szpital/przedszkole/dom dziecka, czy jakąś inną placówkę, i postanawiają, że uszczęśliwią przy okazji jakieś dzieciaki. Wtedy to proszą na przykład o maskotki, książeczki, czy zabawki, albo przybory szkolne. Nawet, jeśli cel takiej zbiórki nie jest z góry ustalony, to można zrobić to przecież później, a zapas szkolnych przyborów, albo zabawek, może okazać się wielką pomocą dla najbardziej potrzebujących.
Prócz domów dziecka, czy szpitali, można też obdzielać na przykład świetlice wiejskie, albo biblioteki, w których przecież wciąż brakuje książek. Można dodatkowo umówić się, że zbiórka będzie tyczyła się także tych starszych tytułów, a nie tylko nowości wydawniczych, każdy taki egzemplarz, będzie wyjątkowo cenny dla konkretnej placówki.
Jeżeli jednak mamy już upatrzoną konkretną placówkę, warto przed jej obdarowaniem ją odwiedzić, i zapytać, czy faktycznie darowizna będzie dla nich dobrym rozwiązaniem. Czasami jej przyjmowanie – w związku z kwestiami prawnymi, to nie taka prosta sprawa.
Kwiatki w doniczkach. I to jest bardzo fajne rozwiązanie z wielu różnych względów. Po pierwsze, dalej zachowujemy tradycję. No bo jak tu sobie wyobrazić ślub bez kwiatów w prezencie. Zazwyczaj kończy się tak, że nawet jeśli jest wyraźna prośba na nie kupowanie kwiatków, goście i tak (dodatkowo) je przynoszą. One nie są zbyt trwałe, i po tygodniu nie ma już po nich śladu. A taki kwiatek w doniczce, to idealne rozwiązanie. Stać może i wieczność całą, i cieszyć oko, i przypominać o tym ważnym, i wyjątkowym dniu.
Trzeba jednak podpowiedzieć gościom – zwłaszcza, jeśli z Was kiepscy hodowcy – żeby do każdego kwiatka dołączyli jego nazwę, a najlepiej też kilka informacji odnośnie opieki nad nim. Każda roślina przecież wymaga innych warunków.
I to jest fajny pomysł, dla par, które spodziewają się malucha. Nawet, jeśli nie ogłosili jeszcze tej radosnej nowiny światu, mogą zaproponować gościom, by każdy przyniósł body, malutkie skarpetki, czy paczkę pieluszek – wszystko uniwersalne. Dzięki temu będzie można odciążyć trochę domowy budżet w pierwszych dniach z maluchem, a taka ślubna wyprawka, może być też fajną wróżbą na przyszłość.
To ostatnio bardzo modne rozwiązanie. Ciekawe. A dodatkowo też trzymające w napięciu. Para młoda prosi gości o kupony totolotka, oczywiście z obstawionymi cyframi. Przy założeniu że tych gości jest setka, mamy całkiem niezłą szansę na dodatkowe pieniądze. A podobno zdarzało się już tak, że młodzi wygrywali w ten sposób pokaźne sumki. Tylko kto to wszystko później sprawdza? Zapewne automaty. W każdym razie, pomysł jest bardzo fajny.
To też fajny pomysł, który pozwala zakupić mniejszą ilość alkoholu weselnego. Chyba, że z góry ustalamy, że pijemy tylko mocniejsze trunki. Wówczas młodzi mogą sobie po takim weselnym maratonie zrobić piwnicę z winem, i mają niezły zapas nawet na kilka lat zwłaszcza, jeśli nie przepadają za alkoholem i mają go w domu tylko po to, by częstować nim swoich gości.
Najlepiej taki, z długą ważnością. Wiadomo, że prezent zamiast kwiatów nie może być jakoś szczególnie kosztowny. Nie jest to przecież główny upominek, tylko dodatek. Ale warto w takim przypadku skorzystać z serwisów, oferujących zakupy grupowe. Dzięki temu można taki bon nabyć za naprawdę ułamek ceny, a młodym zaoferować niezapomniany lot balonem, jazdę sportowym autem, albo czekoladowy masaż. To świetny dodatek do miodowego miesiąca.
Tam, raczej nie będzie problemu z przyjęciem darowizna a można mieć pewność, że pomoc nie zostanie odrzucona. Bo w takich miejscach liczy się dosłownie każda pomoc. I nieważne, czy goście postanowią wesprzeć placówkę karmą dla psiaków, czy przyniosą koce, albo miski do wody, istotny jest sam gest. Zazwyczaj w takich miejscach jest cała masa zwierząt, którymi trzeba się zaopiekować. Warto pójść tam choć raz, by stracić wszelkie wątpliwości, co do zasadności pomocy tym stworzeniom.