Jak kupić mieszkanie, by tego nie żałować?

Wreszcie nadszedł ten dzień, że uzbierałeś pieniądze na wkład własny, i możesz pozwolić sobie na zakup mieszkania? Świetnie. Pamiętaj jednak, że jego wybór może być decyzją twojego życia. Dlatego nie rzucaj się na pierwszą, lepszą ofertę, która wydaje się tobie być korzystna. Zrób dobre rozeznanie rynku, i dopiero wtedy myśl o zakupie. Jak kupić mieszkanie, by tego nie żałować? Na co zwracać szczególną uwagę, przy jego wyborze? Czym się kierować? O tym wszystkim dowiesz się z tego artykułu!

Jak kupić mieszkanie? Zacznij od przeszukania ofert

Choć tak naprawdę to zanim to zrobisz, musisz ustalić między innymi to, jakimi środkami dysponujesz. Dobrze byłoby spotkać się z kimś, kto zajmuje się wyszukiwaniem mieszkań lub pośredniczeniem na co dzień, i będzie umiał tobie doradzić choćby w kwestii twojej zdolności kredytowej. Dopiero kiedy będziesz miał konkretny zarys sytuacji, będzie można rozejrzeć się za konkretnym ogłoszeniem.

Jak to wygląda w praktyce? Najpierw znajdujesz mieszkanie, obliczasz swój wkład własny, następnie składasz dokumenty kredytowe. Co jeszcze jest ważne, zanim zaczniesz szukać ofert, które spełnią twoje oczekiwania? Musisz wiedzieć przede wszystkim to, jak dużego mieszkania potrzebujesz. Istotne jest tutaj strategiczne myślenie. No bo spójrz – na razie wystarczą tobie dwa pokoje. Sypialnia, plus dzienny, do którego możesz zaprosić gości. Załóżmy, że mieszkanie jest większe, i jeden pokój jest ogromny – czy możesz to w razie czego podzielić na dwa? Przecież pewnie planujesz założyć rodzinę, i dodatkowy pokój wtedy będzie bardzo przydatny. Dlatego zwracaj uwagę na możliwość przerobienia mieszkania pod różnym kątem.

A! No i jeszcze dodatkowe koszta. Bo zakup mieszkania to nie tylko to, co dasz właścicielowi. Niestety taka przyjemność wiążę się jeszcze z innym wydatkami, i to nie małymi. Będziesz musiał opłacić podatek od cywilno prawnych czynności, czy też taksę notarialną no i wszelkie sądowe opłaty. Ale także będą to opłaty dla pośrednika. Oczywiście nie musisz korzystać z biura pośredniczącego, jednak jest to bardzo wygodna opcja dla każdego, kto nie ma zbyt wiele czasu na szukanie ofert samodzielnie.

Coraz więcej biur działa tak, że to właściciel mieszkania musi odprowadzać dla nich prowizję od sprzedaży. Jednak kiedy osoba poszukująca swojego M4 nie ma o tym pojęcia, może zostać naciągnięta na odprowadzenie prowizji za usługę również. Niestety są to nie małe koszta, na które trzeba się wcześniej przygotować.

No.. i wreszcie dochodzimy do momentu, w którym można przejrzeć dostępne oferty.

Na jakie oferty zwracać uwagę?

Zawsze, każdy właściciel mieszkania, opisze ofertę swojej miejscówki bardzo pozytywnie. Dzięki temu łatwiej będzie mu takie mieszkanie sprzedać. Jednak nie zawsze wszystko jest takie kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Często właściciel ukrywa jakieś czarne fakty, o których wolałbyś nie wiedzieć. Chociaż może nie, może wolałbyś wiedzieć, bo gdybyś wiedział, to na pewno nie zainteresowałbyś się danym miejscem.

I tak na przykład – czy wiesz, że w wieżowcach, w których są zsypy, możesz borykać się z inwazją karaluchów? Nie jest to problem łatwy do rozwiązania, bo nawet jeśli wyłożysz trutki, one i tak będą wracać w sytuacji, gdy twoi sąsiedzi nie zgodzą się na wizytę osoby, która je wyłoży.

Jak dojść do tego, czy wszystko co właściciel mieszkania mówi, jest prawdą? Przede wszystkim warto zrobić rozeznanie wśród sąsiadów. Sprawdzić, czy okolica jest głośna, czy da się tam odpocząć. Czy nie będą cię co rano budzić odgłosy młotów pneumatycznych.

Ważne jest też to, jak blisko będziesz miał do różnych ważnych punktów. Fajnie, żeby blisko była szkoła, i przedszkole – trzeba myśleć przyszłościowo. Przydałby się też kościół, o ile jesteś religijny, no i oczywiście sklepy, przynajmniej takie z podstawowymi produktami. Jeśli umiejscowienie mieszkania tobie odpowiada, metraż i cena również, warto zająć się też innymi kwestiami. Czym na przykład?

Jaki jest stan mieszkania?

Czasami warto zapłacić więcej za mieszkanie, które jest świeżo wyremontowane, niż śmiesznie małe pieniądze za takie, na którego remont trzeba sporo wyłożyć. Dodatkowo warto rozejrzeć się za takim miejscem, gdzie właściciel będzie oferował pozostawienie podstawowych sprzętów, a także mebli. No.. chyba, że masz już własną wyprawkę, i meblami nie musisz się martwić.

Stan mieszkania, to również kwestia tego, czy blok lub wieżowiec jest ocieplony. Jak wyglądają elewacje, jaki jest stan dachu itp. Wszystko to trzeba sprawdzić. Przecież nie ma być to inwestycja zaledwie na kilka chwil, ale na dłuższy czas, a kto wie, może i na zawsze?

Opłaty

I nie chodzi nam tutaj o to, co musisz wpłacić przy zakupie a o to, jakie opłaty czekają cię później. Jeżeli jest wspólnota, to źle, i dobrze. Dobrze, bo nie ma zwykle z góry narzuconej składki do opłacenia co miesiąc, źle, bo w sytuacji kiedy się coś wydarzy, trzeba tą składkę zebrać. Powiedzmy, że przyszła wichura, i zerwało dach. Wszyscy lokatorzy muszą wówczas zrzucić się na jego naprawę. A co, jeśli ktoś nie będzie miał akurat pieniędzy? A dasz przecież trzeba zrobić. Zapłacisz za niego.

Może zatem lepiej zdecydować się na mieszkanie spółdzielcze? Gdzie co miesiąc odprowadzisz konkretną składkę, i będziesz miał spokój.

Ogrzewanie

To jest kwestia niezwykle istotna. Jeśli mamy tradycyjne ogrzewanie, i zajmuje się tym spółdzielnia, to super. Rozkręcasz sobie grzejnik wtedy, kiedy tego potrzebujesz, i ewentualnie dopłacasz do czynszu raz w roku takie wyrównanie. Jeśli masz grzać samodzielnie, to może okazać się bardzo czasochłonne. No i kosztowne. Wyobraź sobie, że masz w mieszkaniu piece kaflowe. Wnoś węgiel i drzewo na 3 czy 4 piętro – w blokach raczej nie ma wind. Dodatkowo płać za ten opał. Pilnuj, żeby nie zgasło.

Ogrzewanie na prąd również nie jest tanie. I to też nie jest najlepsze rozwiązanie.