Strona Główna » Trudne sprawy » Prawdziwe historie » Mój mąż zarabia mniej ode mnie!

Mój mąż wydaje się być ideałem. Moje małżeństwo też może wydawać się idealne, ale takie nie jest. Mamy problem, który niektórym może wydawać się banalny… ale odkąd zarabiam więcej od męża, nasze małżeństwo się rozpada!

Kiedyś było odwrotnie, to on nas utrzymywał, a ja studiowałam. Wtedy wszystko zdawało się dobrze funkcjonować. Zdobyłam doświadczenie, zrobiłam kilka świetnych kursów, zaczęłam szukać lepszej pracy… i stało się. Dostałam bardzo dobrą pracę, szybko awansowałam raz, drugi.. aż zajęłam wysokie stanowisko kierownicze. W międzyczasie męża zwolnili z pracy. Jego doświadczenie przestało mieć znaczenie, bo nie znał 2 języków, ani nie skończył studiów. Na jego miejsce zatrudnili innego, młodszego. Szybko znalazł inną prace, ale dużo mniej płatną. Różnice w naszych wynagrodzeniach stały się bardzo duże. Początkowo myślałam, że to nie ma znaczenia, w końcu jesteśmy rodziną, mamy dziecko, to co moje to jego, ale teraz widzę, że to po prostu nie działa!

Mój mąż to bardzo dumny człowiek. Nie może przeboleć tego, że jego pensja zaczyna się od 1, a moja od 4… początkowo oboje udawaliśmy, że problemu nie ma. Później, zaczął się na mnie wyżywać. Docinki odnośnie mojej pracy, zjadliwy ton, po prostu zrobił się ZRZĘDĄ. Gdzieś zniknął ten pełen życia, dumny, zaradny mężczyzna. A ja zaczęłam łapać się na tym, że mój mąż nie wzbudza już we mnie takich uczuć jak kiedyś. Wydawał mi się mało męski, wstyd mi za to, ale to prawda.

To ja płacę rachunki, to ja wykładam pieniądze na większość naszych domowych potrzeb, on kupuje jedzenie i… niewiele reszty mu zostaje. Jakiś czas temu, krążył wokół mnie kilka dni, by w końcu poprosić, bym dołożyła mu się do kurtki. ROZUMIECIE TO? Jak dziecko. Synek, a nie mój mąż…

Myślałam, że gorzej być nie może, dopóki nie przyłapałam go na kradzieży. Wyjął mi pieniądze z torebki! Prawie spalił się ze wstydu, gdy go przyłapałam, mówił coś o tym, że chciał mi kupić lepszy prezent na urodziny. Że wiedział, że nie starczy mu na coś w moim guście, drogiego. A ja w tym momencie zrozumiałam, że to chore i moje małżeństwo tego nie przetrwa. Od tamtej pory się unikamy. Wraca do domu bardzo późno, gdy ja już śpię, a ja jestem mu za to wdzięczna… nie wiem co będzie dalej!

Autor: mamnatosposob
Tagi

Komentarze 2 komentarze

  1. Gabriel napisał(a):

    Nie wiem czy jest to autorski tekst na podstawie własnych przeżyć, czy tylko naciągana próba wymuszenia emocji w harlekinowskim stylu. Zakładam, że to pierwsze. Więc do połowy tekstu sądziłem, że coś z Tobą nie tak…

    Bo niby jak można zarzucać facetowi, że mniej zarabia? Głupota totalna.

    Jednak dalsza część odnośnie przyłapania na kradżieży musi mieć również drugie dno. Z facetem wyraźnie dzieją się dziwnie rzeczy. Szkoda chłopa. Jak się nie ogarnie w pore, będzie jeszcze gorzej.

    Troszkę dramat.

  2. Dora napisał(a):

    A ja mysle, ze to ta urażona męska duma sprawia ze Twój maz robi takie głupoty. Na pewno mu nie wypominalas tego ze zarabiasz więcej?

Odpowiedz na „DoraAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *