Nauka przez zabawę – jak uczyć dziecko, żeby dobrze się przy tym bawiło?
Co tu robić, gdy za oknem deszcz? O ile jeszcze jest w miarę ciepło, można po prostu wskoczyć w kalosze, i przeciwdeszczowy płaszcz, i pobawić się z pociechami w kałużach. Każdy dorosły chciałby choć przez chwilę cofnąć się do czasu dzieciństwa, i poczuć się jak Świnka Peppa. Nie zawsze jednak wyjście na zewnątrz jest możliwe, a oglądanie bajek w TV całymi dniami, nie koniecznie jest odpowiedzialną i mądrą decyzją. Dlatego warto rozejrzeć się za pomysłami na ciekawe, kreatywne zabawy, które przy okazji czegoś nasze dziecko nauczą. Nauka przez zabawę? To możliwe! W dodatku 0 może być też naprawdę przyjemne.
Nauka przez zabawę – pomysły
- Lego najlepsze na wszystko – pewno macie w domu, prawda? No bo kto nie ma w domu klocków lego. A nawet jeśli posiadacie ich nieoryginalną wersję, a jakąś podróbkę, to zabawa z nimi i tak jest taka sama. Wystarczy, że zbudujesz dla dziecka coś – jakąś niewielką „rzeźbę”, którą ono później będzie mogło samodzielnie odwzorować. Można także narysować jakichś kształt na papieże, coś, co maluch ma zbudować. Zabawa przednia. A do tego ćwiczenie spostrzegawczości. Może gdy zauważysz, jak wiele dobre te klocki mogą w nieść w rozwój Twojego dziecka, nagle przestaną Cię tak bardzo denerwować lego rozrzucone na podłodze i to, że czasem zdarza się Tobie nadepnąć na nie bosą stopą. Jeśli chcesz, by dziecko zamieniło się w prawdziwego konstruktora, a może trochę i w odkrywcę, zbudujcie wieżę. Najlepiej każdy swoją. Sprawdźcie, która będzie bardziej wytrzymała, i wyższa. Kombinujcie. Twórzcie. Niech się bawi, i uczy jednocześnie. I jeszcze zabawa w kolory. Tutaj też sprawdzi się lego. Posortujcie niebieskie, do niebieskich, zielone, do zielonych. A później jeszcze rozłóżcie je na kształty. Wiesz ile przy tym zabawy? Nawet się nie spodziewasz. To, co Tobie wydaje się być tak banalne i nudne, Twoje dziecko zajmie na dłużej we wspaniałej zabawie. Możecie później jeszcze wszystko policzyć – i mamy kolejny punkt nauki przez zabawę. Z klockami lego, ogranicza Was tylko Wasza wyobraźnia.
- Aplikacje i gry – jeśli maluch jest już trochę starszy, a Ty pozwalasz mu spędzać kilka chwil dziennie przed komputerem, bądź też z tabletem w ręku, możesz mu zaproponować inny rodzaj nauki przez zabawę. Powstało bardzo wiele mądrych gier, i aplikacji, które mimowolnie uczą dziecko czegoś nowego. Jeśli na przykład zależy Tobie, by maluch uczył się angielskiego wystarczy, że ulubiona postać z gry będzie się do niego zwracać w języku angielskim.
- Książeczki edukacyjne i gry planszowe – kto nie zna zabawy w grzybobranie, lub chińczyka? To chyba najbardziej popularne zabawy z naszego dzieciństwa. Lubimy je, nie mając jednocześnie często świadomości, jak wiele dobrego – prócz fajnej zabawy – mogą one przynieść naszym dzieciom. Liczenie, precyzja, spostrzegawczość, świat kolorów, wszystkiego tego nauczą się dzięki grom edukacyjnym. A bierki? Toć to prawdziwa, rozwojowa zabawka za mniej niż 5 zł. W dodatku taka, którą można zabrać ze sobą w podróż, bo zajmie niewiele miejsca. Producenci wręcz prześcigają się w produkowaniu co rusz nowych, rozwojowych zabawek. Mamy na rynku gry i zabawy, dopasowane do wieku malucha. Labirynty, zagadki, gry quizy, które staną się zagwozdką i dla dorosłego. A najwspanialszą formą spędzania czasu w formie nauki przez zabawę, jest wymyślanie własnych produktów. Nie chcesz stać się autorem gry? W którą może później chętnie zagrają także inne rodziny? Pobawcie się tak!
Nauka przez zabawę – łatwiejszy start w szkole
Wiesz, ile satysfakcji może przynieść dziecku samodzielne zdobycie wiedzy? Nie odbieraj mu tej szansy, a tylko zachęcaj, i dawaj narzędzia, które pomogą my się kształcić w trakcie zabawy.
Wystarczy, że kupisz farby, duży kawałek papieru, i niby przypadkiem zapomnisz o pędzelkach. Niech maluje rączkami, ćwiczy przy tym motorykę, a przy okazji poznaje konsystencję farb, ich kolory, i uczy się jaka barwa powstanie po zmieszaniu żółtej i zielonej.
Pokaż dziecku, skąd się bierze deszcz! Wystarczy, że nalejesz do szklanki gorącej wody, i przykryjesz ją bezbarwnym spodeczkiem. Woda szybko zacznie się skraplać, i pojawią się pierwsze pytania. Na wszelki wypadek lepiej dokształć się wcześniej, bo dzieciaki naprawdę potrafią zagiąć swoimi spostrzeżeniami.
A może przy okazji wakacji, warto pobawić się w poszukiwaczy skarbu? Ułóż trasę gry w podchody. Wymyśl zagadki, zadania, które wspólnie zrealizujecie. Ukryj w różnych miejscach małe niespodzianki. Poeksperymentujcie razem. Rozwiążcie całą masę zagadek, bawcie się i uczcie jednocześnie. Przy okazji zafundujesz swoim dzieciom niezwykłą przygodę, o której z pewnością chętnie opowiedzą kolegom w przedszkolu, czy w szkole.
Nauka wcale nie musi kojarzyć się wyłącznie z zakuwaniem nudnych regułek, i siedzeniem w szkolnej ławce. Wystarczy, że wprowadzisz w zabawę odrobinę kreatywności a ani się obejrzysz, a Twoje dziecko będzie umiało czytać, liczyć, a może i pisać. I dodatkowo pozna też trochę ciekawostek. Warto się uczyć przez zabawę.
Autor: mamnatosposob
Tagi