I to taki, pisany właśnie drukowanymi literami. Powstały nawet specjalne grupy na facebooku, gdzie ich członkowie wymieniają się przepisami na potrawy przygotowane wyłącznie z warzywa, a także opowiadają swoje historie jednocześnie się wzajemnie motywując. Są tacy, którzy przez 40 dni stosowania diety schudli po kilkadziesiąt kilogramów. Co zachęca bardzo do walki osoby, które nie radzą sobie z nadmiarem kilogramów od dłuższego czasu. Sama Dąbrowska jednak zaznacza, że jej dieta to ta z kategorii leczniczych, a nie odchudzających, i to, że ludzie gubią zbędne kilogramy, to tylko jej efekt uboczny.
Jest to dieta bardzo restrykcyjna, która ogranicza nas do spożywania zaledwie niewielkiej grupy produktów. Najlepiej na świeżo, lub lekko przetworzonych – gotowane, pieczone. Jest dwuetapowa, a przejście każdego z tych etapów pozwala nam oczyścić organizm z toksyn i przywrócić jego równowagę wewnętrzną.
Chciałoby się powiedzieć, że dla każdego, ale trzeba pamiętać, że w związku z tym iż nie dostarczamy organizmowi wielu składników odżywczych, których dostarczaliśmy mu do tej pory, to nim minie kryzys, będziemy zwyczajnie słabi. Dlatego jeżeli masz ochotę przejść na tą dietę, koniecznie wcześniej zrób wszelkie badania, i skonsultuj je z lekarzem. Może się okazać, że nie jesteś w grupie osób, które powinny stosować się do zaleceń Dr. Dąbrowskiej.
Jeżeli na przykład nie posiadasz woreczka żółciowego, ta dieta będzie dla Ciebie mocno ryzykowna. Musisz skupić się na potrawach lekkich, i raczej gotowanych warzywach – ale też nie wszystkich. Dieta Dąbrowskiej natomiast radzi, by jeść jak najwięcej warzyw świeżych, ze skórą, co zupełnie odbiega od założeń dietetycznych wszystkich bezworeczkowców.
Jeśli masz skrajną otyłość, zagrażającą Twojemu życiu, to z pewnością Twój lekarz prowadzący zaleci Tobie tą właśnie dietę. Będzie to dla organizmu ogromny szok, ale kiedy już się z nim upora, będziesz chudnąć regularnie, i efekty diety będą widoczne na wadze nawet codziennie.
Ale na dietę powinny też przejść osoby, skarżące się na różne dolegliwości. Co można nią leczyć?
Pierwszy etap diety przyniesie nam listę produktów, które będzie wolno nam jeść. Jeśli lubisz warzywa, z pewnością nie będziesz narzekać w pierwszych dniach trwania Twojego postu. Prawda jest jednak taka, że już po 3 dniu nie będziesz mógł na nie patrzeć. Ale warto przetrwać ten kryzys po to, by na koniec diety poczuć się wyśmienicie. Co zatem można jeść?
Jak widzisz, nie masz wielkiego pola do popisu, i chociaż lista samych warzyw nie jest specjalnie krótka, to po jakimś czasie może zniechęcić.
Czego ABSOLUTNIE JEŚĆ nie WOLNO?
Na czerwonej liście znajdują się między innymi:
Dieta, to także tak zwane kryzysy odzrowieńcze. Pierwszy z nich, zauważa się podobno już w pierwszych dniach jej trwania i może objawiać się bólami głowy, stawów, wymiotami, osłabieniem, czy biegunką. Warto jednak przetrwać ten czas, bo później będzie już tylko lepiej.
Czyli tak zwane wychodzenie. W jego trakcie nie spożywamy produktów, które są wysoko przetworzone, i tak naprawdę do wcześniejszej listy dodajemy dość niewiele. Wciąż nie wolno nam zjeść żółtego sera, kabanosa, czy ulubionej, słonej przekąski. Unikajmy słodyczy, żywności w proszku, alkoholu i gazowanych napojów.