Podobno jeśli ktoś lubi swoją pracę to jest tak, jakby nie przepracował w życiu ani jednego dnia. Łatwo jest wtedy myśleć o poniedziałku dobrze. Często nawet się na niego czeka. Bo za pracą się tęskni. Bo nowe wyzwania, obowiązki. Coś, co kochasz. Ale jeśli jest zupełnie inaczej, i do pracy chodzisz z przymusu, będzie znacznie trudniej. No bo jak tu z uśmiechem na ustach zacząć nowy dzień w pracy? Nie da się? Da! tylko trzeba zmienić myślenie.
Bo jeśli do pracy idziesz ze złym nastawieniem, to nic dziwnego, że się Tobie nie chce. Że ledwo przekroczysz jej progi, usiądziesz za biurkiem, kierownicą, w kabinie wózka widłowego, czy gdziekolwiek indziej, już zaczynasz żmudne odliczanie ośmiogodzinnego dnia. Z zegarkiem w ręku. Albo nawet budzikiem w telefonie. Byle tylko jak najprędzej wyjść. A Wiesz, jak wiele by się zmieniło, i o ile prędzej płynąłby ten czas, gdybyś myślał bardziej pozytywnie?
Wszedł do pracy, i stwierdził – małe osiem godzinek, i wracam do domu. Skup się na obowiązkach, nie rozmyślaj, nie planuj tego co po. Zrób najpierw to, co konieczne. Zobaczysz, że skończysz prędzej niż myślałeś, a później, będziesz mógł się rozsiąść z biurowym fotelu. Widzisz, ile czasu zaoszczędziłeś? Skoro masz jeszcze chwilę, a swoje musisz odsiedzieć, poszukaj ofert last minute na wakacje. Przecież już dawno chciałeś, a nigdy nie było na to czasu, bo w domu też wiecznie jest coś do zrobienia.
Wytycz sobie zadania na dzisiejszy dzień, a jeśli wystarczy czasu, to planuj też na jutro. Otwórz skrzynkę z mailami, przejrzyj wszytko dokładnie, odpisuj na bieżąco. Nigdy nie zostawiaj maili bez odpowiedzi, zapomnisz o nich. Panuj nad wszystkim. Ustal kolejność następnych zadań i trzymaj nad nimi pieczę. Nie zmieniaj tej kolejność, wypełniaj plan do końca. Oznacz sobie zadania w skali ich trudności. Te najtrudniejsze, wrzuć na początek listy – zajmą najwięcej czasu. Te, które wydają się być proste, niech uplasują się na końcu.
Wygląda na to, że musisz nastawić sobie budzik na wcześniejszą godzinę, bo z przeprowadzonych przez naukowców badań wynika, że od godziny ósmej, przez kolejnych 60 minut, nasz organizm wytwarza wzmożoną dawkę adrenaliny, a ta pomaga nam wykonywać nawet najtrudniejsze zadania. Także, jeśli uda się Tobie zaplanować dzień wcześniej, zaraz po wejściu do biura, weź się za trudne zadania.
Może o tym nie wiesz, ale w uporządkowanej przestrzeni, łatwiej jest się skupić. Dlatego zawsze staraj się odkładać wszystko na miejsce. Na biurku postaw świeże kwiaty, kubek z kawą czy ulubioną herbatą. Jakąś zdrową przekąskę, która stanie się lekarstwem w momencie, gdy zacznie spadać cukier. Będziesz wtedy bardziej wydajny. Każde zadanie wyda się łatwiejsze, a Ty, z większą przyjemnością będziesz spędzać czas przy biurku.
Musisz się zregenerować. Szczególnie, jeśli pracujesz na stanowisku, które wymaga od Twojego umysłu trzeźwego myślenia. Przerwa, to absolutny obowiązek. Choćby miała trwać małe 10 minut – musi być. Przewietrz się wtedy, zjedz coś, napij się kawy czy herbaty, albo wody z lodem i owocami.
Myślisz sobie – łatwo powiedzieć. Skoro dostajesz palpitacji na samą myśl o tym, że w poniedziałek znów trzeba wrócić na etat. Ale wystarczy trochę zmienić swoje nastawienie, i to, co wydawało się niemożliwe, staje się nagle prawdziwe. Jak to zrobić? A choćby pracując dla spełniania swoich marzeń, a nie z obowiązku. Pomyśl sobie, jak wiele z nich, dzięki Twojej ciężkiej pracy będziesz mógł zrealizować. I to być może już wkrótce.
Ucz się. Wciąż czegoś nowego. Nawet jeśli nie potrafisz, mimo wszelkich prób, zainteresować się tym, co robisz, to postaraj się każdego dnia, uczyć się dzięki tej pracy czegoś nowego. Perspektywa rozwoju zawsze pozytywnie wpływa na codzienny nastrój.
No i doszukaj się koniecznie jakichś innych pozytywów. Choćby takich, że to, co robisz, jest komuś potrzebne. Jesteś pomocny.
Jeżeli naprawdę nie potrafisz polubić swojej pracy, zastanów się, w czym tkwi problem. Może bierzesz sobie na głowę zbyt wiele? Nie potrafisz odmawiać? Twoja asertywność nie jest na zbyt wysokim poziomie, a Ty nie jesteś w stanie wykonywać wszystkich zadań na sto procent. Może powinieneś nauczyć się odmawiać, bądź przydzielać zadania innym? A może, po prostu uważasz, że za to co robisz, należy się Tobie wyższe wynagrodzenie?
Istnieje jeszcze możliwość, że zwyczajnie nie wiesz, czy robisz wszystko dobrze. Jeśli nie, otrzymujesz od pracodawcy wyraźnej informacji na ten temat, możesz czuć się zagubiony. Pytaj, masz do tego prawo.