Ta kategoria potrzeb, uplasowała się na samym dole piramidy i jest wręcz oczywista. Odczuwanie głodu, czy pragnienia, albo na przykład snu sprawi, że będziemy przez cały czas czuć dyskomfort, a co za tym idzie – nie będziemy mogli się skupić, ani normalnie funkcjonować. Należy pamiętać, że sam Maslow uważa, że jeśli nie spełnimy potrzeby „z dołu”, nie damy rady też spełnić tej, która plasuje się tuż nad nią, i tak dalej. Dlatego jego piramidę czytamy od końca. Czyli – teoretycznie – to, co na dole, jest najistotniejsze. Najpierw zatem zaspokajamy nasze potrzeby fizjologiczne, a później możemy ruszać dalej, wgłąb piramidy.
Następną, jest przede wszystkim bezpieczeństwo, a raczej jego poczucie. Nikt nie osiągnie stanu spokoju wewnętrznego, jeżeli nie będzie miał czystej, jasnej sytuacji. Stabilizacja to nie tylko kochający mężczyzna, czy kobieta u boku, czekająca zawsze w domu z obiadem i kapciami, i jeszcze podsuwająca piwo (żart, chyba żaden model rodziny tak nie wygląda). Stabilizacja, to też płynność finansowa.
To temat dość kontrowersyjny. Bo coraz więcej osób chce pracować na własny rachunek – dla siebie. Ale nie ryzykują, bo boją się tego, że stracą płynność finansową. jak więc ją osiągnąć, jednocześnie nie tracąc wiary we własne możliwości, i spełniając marzenia? Potrzeba wiele odwagi, by tego dokonać.
Spełnienie potrzeby bezpieczeństwa, to także własne cztery ściany, choć jednak dość metaforycznie bo ważne jest to, by znaleźć sobie takie miejsce na ziemi, które będzie można nazwać domem, i niekoniecznie musi należeć do nas. Może być nasze pod innymi względami – bo na przykład gdy tam wchodziliśmy, mieliśmy jedynie puste ściany. A teraz – wszystko należy do nas.
Ludzie, to istoty stadne. I nawet jeśli zaprzeczają, że tak jest, to prawda jest taka, że zawsze tęsknią do towarzystwa drugiego człowieka. Dlatego jeżeli ktoś jest wiecznie sam, nie ma znajomych, przyjaciół, ani też partnera, czuje się tak samotny, że nie potrafi być szczęśliwy.
Kiedy natomiast zbierze wokół siebie zaufane osoby, dobrze się z nimi czuje i wie, że może na nie liczyć, wszystko się zmienia, a on sam nabiera sił i chęci do działania. Tak to już jest.
Samotność dokucza szczególnie singlom. Nawet z tym z wyboru, z resztą.. trudno jest powiedzieć, czy to faktycznie wybór. Czy po prostu sytuacja zmusza te osoby, do bycia samotnym. Potrzeba przynależności jest na tyle silna, że bez jej wypełnienia, nigdy nie będziemy szczęśliwi.
To kolejna, dość kontrowersyjna w piramidzie potrzeba. Ale wszyscy lubimy być doceniani. Zwłaszcza, gdy bardzo się staramy. I nie mówimy tutaj wyłącznie o pracy, ale też o życiu rodzinnym. Ugotowałaś pyszny obiad, a nie usłyszałaś nawet dziękuję? Skosiłeś trawę, i nikt nie pochwalił? A może wybudowałeś samodzielnie grila, bo ona ciągle marudziła, że wszystkie są takie jednorazowe, tymczasem nawet nie zauważyła, że zrobiłeś to dla niej?
A w pracy.. starasz się z całych sił, by wszystko szło dobrze, dajesz z siebie sto procent, często zostając po godzinach, a szef tego nie docenia? Potrzeba uznania tak mocno się w nas zakorzeniła, że jest wyznacznikiem naszego szczęścia. I zawsze tak będzie. Niezależnie od naszego wieku. czy pozycji życiowej.
Ta potrzeba, plasuje się na samym szczycie piramidy Maslowa i mówi nam dokładnie o tym, że mamy ogromną potrzebę życiowego realizowania się, oraz dążenia do własnych celów. Łechtanie ego to jednocześnie zaspokojenie ambicji – i w tym tkwi sedno. Jednak jak wspominaliśmy, nie da się dojść na szczyt naszej piramidy jeśli po drodze nie spełnimy wszystkich poprzednich potrzeb.