Strona Główna » Blogostrefa » Życie bez facebooka: dlaczego to takie trudne?

Życie bez facebooka: dlaczego to takie trudne?

900 milionów – tyle jest aktywnych kont na najpopularniejszym portalu społecznościowym jakim jest Facebook. Objął on swoim zasięgiem jedną siódmą całej ludzkiej populacji. Aż 60 procent użytkowników loguje się na swoje profile codziennie. Na czym polega fenomen tej strony i dlaczego tak trudne jest życie bez facebooka? Oraz jakie zagrożenia płyną ze zbyt dużej uwagi poświęcanej portalowi?

  • Kontakt ze wszystkimi 24 godziny na dobę. Dzięki Facebookowi możemy o każdej porze dnia i nocy kontaktować się ze swoimi znajomymi na całym świecie. Portal ten jest również idealnym miejscem do zawierania nowych znajomości. Udostępniając na profilach swoje zdjęcia, linki, filmy, pisząc o swoich nastrojach, osiągnięciach dajemy szansę innym na komentowanie naszej aktywności. Co więcej znajomi dowiadują się od razu o naszym wydarzeniu – nie trzeba informować każdego z osobna. Powoli taka komunikacja wypiera tradycyjne metody jak zwykła rozmowa telefoniczna czy spotkanie. Dzieje się tak, ponieważ napisanie maila, komentarza czy wiadomości na Facebooku jest łatwiejsze. Poza tym mamy pewność, że dana osoba na pewno otrzyma naszą wiadomość. Jednak taka forma komunikacji niesie za sobą ryzyko, że odbiorca może nas źle zrozumieć. A naprostowanie nieporozumienia jest o wiele trudniejsze niż podczas rozmowy.
  • Ciekawe aplikacje. Już jedno kliknięcie wystarczy aby założyć wirtualną farmę lub prowadzić firmę. Portal proponuje nam cały wachlarz aplikacji, dzięki którym możemy zrelaksować się po ciężkim dniu. Ponadto takie aplikacje rozwijają kreatywność i wprowadzają nas w zagadnienia biznesu, finansów i innych dziedzin. W zasięgu ręki znajdują się gry karciane, symulatory, gry przygodowe i inne. W ciągu paru chwil możemy objąć we władanie miasto, walczyć z wrogimi armiami lub zasiąść przy jednym stole na partyjkę pokera. Portal z dnia na dzień proponuje nam coraz więcej aplikacji, dzięki którym możemy stać się kim tylko zechcemy. Jednak z drugiej strony każda z aplikacji wymaga coraz więcej czasu w związku z przechodzeniem poziom wyżej. Zwiększa się liczba zadań do wykonania i obowiązków. Wciągamy się w daną aplikację do tego momentu, że każdy dzień rozpoczynamy od zebrania plonów lub zaopatrzenia wirtualnego supermarketu. Naszym hobby nie jest już piłka nożna czy boks. Coraz więcej czasu stracimy na aplikacje zamiast spotkać się w gronie przyjaciół i zrobić coś razem.
  • Im więcej „lajków” tym lepiej. Każdy z nas lubi być chwalony przez innych, doceniany za swoje starania. Na tym samym polega wrzucenie zdjęcia na portal. Liczymy każde kliknięcie „lubię to”, odpowiadamy na komentarze. Im więcej „lajków” ma dane zdjęcie, tym bardziej zadowoleni jesteśmy, zauważamy poprawę humoru i wzrost samooceny. Do zainteresowań dodajemy co tylko chcemy, nawet jeżeli to mija się z prawdą – przecież nikt nie zweryfikuje, czy mówimy prawdę. Często nasze portalowe ja odbiega od tego rzeczywistego. Dzieje się tak, ponieważ mamy zaniżoną samoocenę i staramy się pokazać z jak najlepszej strony, aby inni nas polubili. Dlatego kreujemy siebie od nowa zakładając konto na portalu społecznościowym. Dzięki temu chociaż na chwilę możemy się stać tacy, jacy byśmy chcieli być. Portal daje nam tyle możliwości, że nie wyobrażamy sobie życia bez Facebooka.
  • Szybki przepływ informacji. Wciągu paru sekund jedna informacja udostępniona na portalu jest w stanie obiec cały świat. W mgnieniu oka możemy skontaktować się z osobą, która znajduje się na drugim końcu świata. Zakładane są grupy, które wyłaniają się ze względu na zainteresowania lub wykonywaną pracę. Dzięki temu ludzie mogą zrzeszyć się w grupie, która ma podobne hobby. I to wszystko bez wychodzenia z domu! Wystarczy usiąść wygodnie przed komputerem i można cieszyć się rozmową z osobami naszego pokroju. Niesie to ze sobą wiele niebezpieczeństw. Po pierwsze nie wiemy, czy osoba, która identyfikuje się swoim profilem jest taka naprawdę. Nigdy nie wiemy, kto siedzi po drugiej stronie monitora. Poza tym skoro przyjaciół mamy w zasięgu ręki, możemy z nimi wirtualnie konwersować, to po co wychodzić z domu i się z nimi spotykać? Pamiętajmy jednak, że budowanie relacji w realnym życiu a w cyberprzestrzeni nieco się od siebie różnią.
  • Ludzka ciekawość. Każdy z nas lubi mieć wgląd w życie innych ludzi. Jesteśmy ciekawscy i czekamy na każde wydarzenie z życia drugiej osoby. Od relacji z daną osobą zależy nasza ciekawość. Jednak najbardziej zależy nam na informacjach z życia gwiazd i celebrytów. Czekamy z zapartym tchem na każde uaktualnienie statusu przez naszą ulubioną aktorkę lub zespół muzyczny. Jednak z drugiej strony nie wiemy kto ogląda nasze zdjęcia i w jakim celu. Jesteśmy całkowicie odarci z prywatności. Nasze życie kręci się wyłącznie wokół tego, co nasi znajomi udostępniają na profilu i ile „lajków” zebrali. Dzisiaj może to wydawać się niegroźne, ale w przyszłości może zaowocować kompletnym zaniechaniem jakiegokolwiek kontaktu poza cyberprzestrzenią. Poza tym czasem zwykła ciekawość może przerodzić się w manię prześladowczą. Nie wiemy kto ogląda nasze zdjęcia i co z nimi robi. Trzeba być w tej kwestii bardzo ostrożnym.
Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale trzeba znać umiar. Jeżeli Twój dzień zaczyna się nie od śniadania i porannej toalety, tylko od udostępnienia zdjęcia lub statusu – to chyba czas to zmienić. Nie pozwól aby Facebook był Twoim priorytetem, ale sposobem na rozrywkę i kontakt z przyjaciółmi. Pamiętaj jednak, że istnieje życie bez Facebooka i jest o wiele ciekawsze niż to, które oferuje Ci portal

Autor: Malwina Witasińska

Autor: mamnatosposob
Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *